Kiedy do końca umowy zawodnikowi pozostaje mniej niż pół roku, strony zwykle siadają do rozmów, o ile obie są zainteresowane dalszą współpracą. Arjen Robben nie ukrywa, że dobrze czuje się w dotychczasowym zespole i chciałby podpisać nową umowę, jednak nie zamierza narzucać się działaczom.
- Nie jestem typem piłkarza, który zgłasza się do włodarzy i pyta, co się dzieję, dlaczego nikt jeszcze ze mną nie rozmawiał - przyznaje Holender, cytowany przez "Abendzeitung Muenchen" i daje do zrozumienia, że ruch jest po stronie Bayernu Monachium. - Obie strony darzą się zaufaniem i wzajemnie się cenią. Wiem, jak dobrze jest mi w Bayernie, a klub zna moją wartość dla drużyny - tłumaczy skrzydłowy.
Robben niejednokrotnie na skutek powracających problemów zdrowotnych sugerował, że nie będzie grał w piłkę do 40. roku życia. Ostatnio poważne kontuzje go omijają, ale nie jest już tak sprawny jak jeszcze kilka sezonów temu. Mimo to utrzymuje wysoką formę i w wieku 32 lat jest jednym z liderem drużyny.
O ile Bawarczycy prawdopodobnie zaproponują Robbenowi nową umowę, o tyle propozycji może nie otrzymać Mario Goetze. Prasa sugeruje, że mistrz świata otrzyma wolną rękę w poszukiwaniu klubu na rok przed wygaśnięciem umowy.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol w MLS
Źródło: WP SportoweFakty