Arka - Zagłębie: Bitwa o Ekstraklasę na remis

Spotkanie w Gdyni było bardzo emocjonujące, aż do ostatniego gwizdka sędziego. Rzutem na taśmę w starciu z Zagłębiem Sosnowiec Arka wywalczyła remis 2:2.

Przed rozpoczęciem 21. kolejki gdynianie plasowali się na pozycji wicelidera, wyprzedzając o trzy punkty sosnowiczan. Obie drużyny chcą w tym sezonie awansować do Ekstraklasy, więc piątkowe spotkanie było bardzo ważne dla końcowego układu tabeli.

Od pierwszych minut gospodarze starali się narzucić swój styl gry, ale sosnowiczanie nie pozwolili im na to. Przyjezdni dobrze spisywali się w obronie. W 8. minucie Żarko Udovicić czujnie zachował się w defensywie i od razu ruszył z kontrą. W polu karnym sosnowiczanie wymienili kilka podań. Dawid Ryndak podał prostopadle do Jakuba Araka, ale tor piłki przeciął Krzysztof Sobieraj, który pokonał swojego kolegę z drużyny, Konrada Jałochę.

Z biegiem czasu Arka nabrała wiatru w żagle. Potwierdzenie przyszło w 25. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Szwoch, a piłkę doskonale przyjął Paweł Abbott, który pewnym uderzeniem wyrównał wynik. Ten gol wyraźnie dodał gospodarzom pewności, a ich poczynania ofensywne były bardziej swobodne. Już trzy minuty później mogli prowadzić. Dariusz Formella uderzył z około 15 metrów, a piłka minęła słupek minimalnie!

Aż do końca pierwszej połowy przewaga była po stronie gdynian. Mieli oni kilka okazji do wyjścia na prowadzenie, lecz nie umieli wykorzystać nerwowych zachowań rywali w obronie. Jednocześnie Arka nie miała za dużo pracy z tyłu, gdyż sosnowiczanie nie wypracowali sobie żadnej klarownej sytuacji.

Po przerwie beniaminek odżył i mecz stał się mniej jednostronny. Obie drużyny skutecznie utrudniały rywalom rozgrywanie akcji, na boisku było naprawdę ciasno. W 58. minucie groźny strzał znowu oddał Formella, ale bardzo dobrze interweniował Wojciech Fabisiak. Kilka minut później swoją okazję miał również Marcus Vinicius da Silva, który urwał się obrońcom, ale uderzył głową obok bramki.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Arka przekonała się o tym w 77. minucie. Robert Bartczak ruszył z piłką, ściągając na siebie Jałochę. Pomocnik w ostatniej chwili odegrał do Michała Fidziukiewicza, który pewnie skierował piłkę do bramki.

Końcówka była emocjonująca, gdyż beniaminek nie mógł być pewien wygranej. Arka dążyła do wyrównania i w końcu dopięła swego. W doliczonym czasie gry Fabisiak był zasłonięty przez swoich kolegów i nie zdążył interweniować na czas. Tym samym wynik na 2:2 ustalił Formella.

Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec 2:2 (1:1)
0:1 - Krzysztof Sobieraj 8' (sam.)
1:1 - Paweł Abbott 25'
1:2 - Michał Fidziukiewicz 76'
2:2 - Dariusz Formella 90+1'

Składy:

Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Przemysław Stolc, Krzysztof Sobieraj, Alan, Marcin Warcholak, Marcus Vinicius, Antoni Łukasiewicz (85' Grzegorz Tomasiewicz), Michał Nalepa (61' Yannick Kakoko), Mateusz Szwoch (70' Rafał Siemaszko), Dariusz Formella, Paweł Abbott.

Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Grzegorz Fonfara, Dimitar Vezalov, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić, Dawid Ryndak (46' Robert Bartczak), Łukasz Matusiak, Carles Martinez (64' Michał Fidziukiewicz), Sebastian Dudek, Martin Pribula, Jakub Arak (77' Jakub Wilk).

Żółte kartki: Dariusz Formella, Krzysztof Sobieraj (Arka) oraz Carles Martinez (Zagłębie).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Komentarze (7)
avatar
MORO84
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
w dwumeczu lepsze Zagłębie ! 
avatar
Zbyszek Zborowski
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
co tam w Gdyni szczekają o spalonym skoro bramkę zdobyli po czasie. Proponuję każdemu wziąć stoper i zmierzyć czas rzeczywisty meczu. Jednym dolicza się minutę a innym i dziewięć minut. 
avatar
Jacek Urbanowicz
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
BRAWO ARKA I NIE WYPUSZCZAĆ I MIEJSCA , WAM AWANS DO EKSTRAKLASY SIĘ NALEŻY 
avatar
Sebastian Jabłoński
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I w pierwszej lidze można obejrzeć dobry mecz. Brawo dla Gdyńskich kibiców za mobilizacje. Oby tak dalej.Bramka dla Zagłębia na 1:2 była ze spalonego. Ewidentny błąd sędziego. Mecz ogólnie dobr Czytaj całość
avatar
Jacki
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie ma to jak ze spalonego uznać bramkę.Brawo !