W tym artykule dowiesz się o:
Od początku tempo meczu nie powalało. Lech Poznań przeważał, ale kompletnie nic z tego nie wynikało. Pierwszą groźną okazję stworzyło Zagłębie Sosnowiec. W 16. minucie niepewnie interweniował Jasmin Burić, który "wypluł" piłkę po dośrodkowaniu z lewej strony boiska, dopadł do niej Michał Fidziukiewicz, ale jego strzał z ostrego kąta był bardzo niecelny. W odpowiedzi na prowadzenie mógł wyjść Lech. Po dośrodkowaniu Vladimira Volkova w idealnej sytuacji znalazł się Maciej Gajos, ale jego strzał głową trafił w plecy rywala, a dobitkę obronił Wojciech Fabisiak.
Poznaniacy dłużej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało sytuacji strzeleckich zarówno z jednej, jak i drugiej strony. W 38. minucie mistrzowie Polski objęli jednak prowadzenie. Darko Jevtić dośrodkował w pole karne z lewej strony boiska, a Volkov dobrze urwał się obrońcom i lewą nogą umieścił piłkę w bramce.
W drugiej połowie było ciekawiej. Najpierw bliski szczęścia był Jevtić. Piłka po jego technicznym strzale sprzed pola karnego otarła się o zewnętrzną część słupka i opuściła boisko. Później swoje szanse miało Zagłębie. Największe zagrożenie stwarzał Fidziukiewicz. Najpierw jego strzał z 17 metrów był niecelny, a po chwili dobrze interweniował Burić, który zdołał odbić piłkę po uderzeniu z ostrego kąta. Swoją szansę miał również Martin Pribula. Słowak trafił jednak prosto w ręce bramkarza Kolejorza. Lech również miał szanse na podwyższenie prowadzenia. Fabisiak musiał interweniować po strzałach Dawida Kownackiego z dystansu oraz Macieja Gajosa z pola karnego. Do wyrównania doprowadzić mógł Fidziukiewicz, który był aktywny, ale nie miał dnia jeśli chodzi o skuteczność. Najpierw fatalnie skiksował i nie trafił w piłkę, a potem, gdy wydawało się, że wszystko zrobił idealnie futbolówka po jego strzale wyleciała poza linię boczną boiska. W końcówce Lech mógł podwyższyć prowadzenie, ale Nicki Bille Nielsen za długo czekał z oddaniem strzału, a potem jego zagranie do Jevticia było za mocne i uderzenie Szwajcara bramkarz Zagłębia zdołał wybić na rzut rożny. Więcej bramek już nie padło i to poznaniacy są bliżsi gry w finale Pucharu Polski. Puchar Polski: Lech Poznań - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0) 1:0 - Vladimir Volkov 38'
Składy: Lech Poznań:
Jasmin Burić - Kebba Ceesay, Maciej Wilusz, Marcin Kamiński, Vladimir Volkov, Dariusz Dudka, Łukasz Trałka (81' Tamas Kadar), Maciej Gajos, Darko Jevtić, Sisi (66' Kamil Jóźwiak), Dawid Kownacki (72' Nicki Bille Nielsen).
Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Grzegorz Fonfara, Krzysztof Markowski, Dimitar Vezalov, Żarko Udovicić, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek (25' Carlos Martinez), Michał Bajdur (77' Jakub Wilk), Robert Bartczak, Martin Pribula (60' Jakub Arak), Michał Fidziukiewicz .
Żółte kartki: Vladimir Volkov (Lech) oraz Dimitar Vezalov (Zagłębie).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 12 885.
Zobacz wideo: Nikolić vs. napastnicy Lecha. Miażdżąca statystyka