Wojciech Szczęsny: W końcu nie wygrywamy tylko z San Marino i Gibraltarem

Bramkarz Romy rozegrał drugą połowę w spotkaniu z Serbią (1:0). Dwukrotnie bardzo dobrze interweniował na linii bramkowej ratując naszą drużynę przed stratą gola. Szczęsny jest zadowolony, że w naszej drużynie nastąpił w końcu pewien przełom.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski

- Wygraliśmy w przekonywującym stylu, w trudnych warunkach, z mocnym rywalem. To znak, że potrafimy wygrywać już nie tylko z San Marino i Gibraltarem, a zespołami liczącymi się w Europie. Od teraz do mistrzostw Europy wyniki będą najważniejsze. Będą budowały nastroje. Nie mam nic przeciwko, żeby każde spotkanie kończyło się wynikiem 1:0 - mówi Szczęsny.

Reprezentacja wygrała trzeci mecz po zakończonych eliminacjach Euro 2016. W listopadzie pokonaliśmy Islandię (4:2) i Czechy (3:1). W środę Serbię (1:0).

- W spotkaniu z Serbią pomogłem zespołowi dwa razy i się cieszę. Mój dobry występ jest dobrym występem drużyny. Oczywiście - wolę grać 90 minut, ale to trener decyduje ile będę na boisku. Wiem, jakie selekcjoner ma plany wobec bramkarzy na kolejny mecz z Finlandią. Ale nie powiem.

Szczęsny zachwycił. Zobacz najlepsze interwencje polskiego bramkarzaTak rozkręcał się Szczęsny w meczu z Serbią

- Ostatnio pokonaliśmy dwóch finalistów Euro 2016 (Islandię i Czechy - red.). Najważniejsze, że kontynuujemy passę - dodaje zawodnik.

Drużyna Adama Nawałki rozegra drugie spotkanie towarzyskie z Finlandią we Wrocławiu w Wielką Sobotę o godz. 17.30.

Zobacz wideo: Szczęsny: liczy się tylko to, że wygraliśmy mecz
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×