Bartosz Salamon zaakceptowany

Obrońca Cagliari wrócił do reprezentacji Polski po ponad dwuletniej przerwie. Choć w meczu z Serbią (1:0) grał początkowo niepewnie, to było to jego najlepsze spotkanie w kadrze. Docenili to koledzy z obrony.

Salamon popełnił tylko jeden poważniejszy błąd na przestrzeni całego meczu. W pierwszej połowie sfaulował tuż przed polem karnym rywala, a Adema Ljajicia trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę.

- Serbowie dobrze grali piłką, stwarzali sobie sytuacje, ale nie popełnialiśmy większych błędów w obronie. Nie było nieporozumień. Uważam, że Bartek wypadł bardzo dobrze - ocenia Maciej Rybus, który występuje na boku defensywy.

Salamon grał na początku meczu zachowawczo. Gdy opanował nerwy, robił dobre wrażenie. - Wyglądał na pewnego siebie, dobrze wprowadzał piłkę - komentuje Wojciech Szczęsny, który w drugiej połowie zmienił w bramce Łukasza Fabiańskiego.

Zobacz piękną bramkę Jakuba Błaszczykowskiego

{"id":"","title":""}

Salamon tworzył parę środkowych obrońców z Kamilem Glikiem.

- Nie chcę nikogo porównywać, choć partnerów w reprezentacji miałem już kilku. Bartek na pewno zagrał dobrze, jemu też na tym mocno zależało - powiedział kapitan Torino.

Również zawodnik Cagliari dobrze rozumiał się z kolegą z Włoch. - Ja i Kamil gramy w kraju, w którym taktyka jest bardzo ważna. Podobnie wszytko widzimy. Była między nami chemia. Ze współpracy z Kamilem jestem zadowolony. Rozumiemy się bez słów - twierdzi debiutujący w zespole Nawałki piłkarz.

Salamon w seniorskiej kadrze zagrał sześć razy. Wcześniej występował głównie z mało wymagającymi zespołami, jak San Marino, Lichtensteinem czy Mołdawią.

Zobacz wideo: Robert Lewandowski: nie było sensu dłużej grać

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: