Miedź zremisowała z GKS Katowice. Piękny strzał zabrał przełamanie legniczanom

Piłkarze Miedzi Legnica zremisowali 1:1 z GKS Katowice i tym samym nie przerwali serii bez zwycięstwa. W przeciwieństwie do meczu drużyn z rundy jesiennej ostatnie słowo należało do katowiczan.

Ryszard Tarasiewicz zapowiadał korekty w składzie w stosunku do przegranego meczu w Płocku. Na środek obrony wrócił Michał Stasiak, a szansę w środku pola dostał Adrian Łuszkiewicz. Pomocnik słynie z agresji w grze i właśnie na takie jego nastawienie liczył trener Miedzi Legnica.

Na początku dużo było dośrodkowań. Brakowało wykończenia,a ponadto piłkarze defensywni interweniowali dobrze. Pierwsze groźne uderzenie oddał Krzysztof Wołkowicz, który zastąpił na pozycji napastnika GKS Grzegorza Goncerza.

Miedź wyszła na prowadzenie w 44. minucie za sprawą Tadasa Labukasa. Litwin zdobył swojego drugiego gola w rundzie wiosennej po zagraniu Łukasza Garguły ze skrzydła. Potężne uderzenie wylądowało pod poprzeczką bramki GKS Katowice i przyjezdni musieli pomyśleć w szatni, jak odrobić stratę.

Napór GieKSy rósł z każdą minutą i legniczanie byli spychani głębiej pod własną bramkę. W 57. minucie na linii ratował sytuację Błażej Telichowski, który przed przerwą zmienił kontuzjowanego Tomasza Midzierskiego.

Trener GKS Katowice wysłał na boisko Tomasza Zahorskiego, który w tygodniu wrócił do zajęć po kontuzji. Na boisku zrobiło się dużo miejsca i rozpoczęła się wymiana ciosów. Mecz mógł zamknąć drugim golem dla Miedzi Garguła. Byłemu reprezentantowi Polski zabrakło precyzji.

W 80. minucie wyrównanie stało się faktem. Wołkowicz huknął z linii pola karnego w okienko bramki Miedzi. Piękne uderzenie, Kapsa bez szans i w ten sposób Miedzianka nie przełamała serii bez zwycięstwa. W Katowicach zwyciężyła po trafieniu Midzierskiego rzutem na taśmę, a tym razem ostatnie słowo należało do zespołu ze Śląska.

Drużyny miały szansę na decydującego gola w samej końcówce. Chybili Wołkowicz i Garguła. Skończyło się więc na remisie 1:1, który nie poprawia znacząco położenia Miedzi w grze o utrzymanie i GKS w walce o awans.

Miedź Legnica - GKS Katowice 1:1 (1:0)
1:0 - Tadas Labukas 44'
1:1 - Krzysztof Wołkowicz 80'

Składy:

Miedź: Paweł Kapsa - Grzegorz Bartczak, Michał Stasiak, Tomasz Midzierski (27' Błażej Telichowski), Artjom Artjunin - Adrian Łuszkiewicz, Damian Rasak - Wojciech Łobodziński, Łukasz Garguła, Igor Subbotin (75' Marcin Garuch) - Tadas Labukas (87' Bartosz Ślusarski).

GKS: Mateusz Kuchta - Alan Czerwiński, Mateusz Kamiński, Oliver Praznovsky, Marcin Flis (63' Paweł Szołtys) - Povilas Leimonas (66' Tomasz Zahorski), Łukasz Pielorz - Maciej Bębenek, Sławomir Duda (78' Patryk Szymański), Adrian Frańczak - Krzysztof Wołkowicz.

Żółte kartki: Subbotin (Miedź) oraz Flis, Duda, Pielorz (GKS).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

[multitable table=616 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
cruise12
26.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już po prostu odechciewa się piłki nożnej,jak ogląda się taką pseudodrużynę,jak Miedz.KOLEJNY w męczarniach i fuksem remis.Brawo!
Walka w barażach o utrzymanie, jest już na wyciągnięcie ręki!:)