Drzewiecki: Tak normalnie, po kibicowsku, serce mnie zabolało

- Kiedy piłkarz strzela 108 bramek w lidze, to chciałoby się wierzyć, że robi to uczciwie, że korupcja go nie wciągnęła - przyznał na łamach Rzeczpospolitej minister sportu, Mirosław Drzewiecki zapytany o zatrzymanie zawodnika Lecha Poznań, Piotra Reissa.

- Tak normalnie, po kibicowsku, serce mnie zabolało. Człowiek, który był legendą Poznania... Kiedy piłkarz strzela 108 bramek w lidze, to chciałoby się wierzyć, że robi to uczciwie, że korupcja go nie wciągnęła. To jest cios dla wszystkich kibiców, którzy pamiętają mecze z lat 90. Ale z korupcją będziemy walczyć konsekwentnie. Nie chcą sami przychodzić, nie chcą się zgłaszać? Trudno. To ich doprowadzą. Dzisiaj mamy prawie 200 osób zatrzymanych, nie wiadomo, na ilu się skończy - powiedział Mirosław Drzewiecki.

Walka z korupcją w sporcie jest jednym z priorytetów ministra sportu. - Od strony sportowej sposobem na korupcję może być wspomniana kadencyjność władz. To rozwiązanie spotkało się z ogromnym oporem działaczy. Ale kadencyjność to nie wszystko. W nowym prawie sportowym proponujemy zmniejszenie liczebności zarządów, zmianę sposobu zarządzania związkami na menedżerski i zadaniowy, transparentne reguły finansowania i rozliczania, to są absolutnie konieczne zmiany. To takie wyjmowanie cegiełek krok po kroku, aż te anachroniczne, często nieudolne i skorumpowane konstrukcje się zawalą. Mój optymizm rośnie, kiedy widzę wyniki wyborów w związkach. Są prezesi, którzy zachowali swoje pozycje, jak prezes Walkiewicz, ale są też tacy, jak Irena Szewińska, która zrozumiała, że pora ustąpić miejsca innym. Przychodzi coraz więcej ludzi młodych, na przykład w zapasach - dodał Drzewiecki na łamach Rzeczpospolitej.

Komentarze (0)