Wielka metamorfoza Romy. Jak zmieniła się drużyna Wojciecha Szczęsnego?

Koniec wymówek piłkarzy, większa intensywność treningów, lepsza gra w obronie i ataku. AS Roma pod wodzą Luciano Spalettiego przeszła historyczną wręcz metamorfozę.

Mateusz Święcicki
Mateusz Święcicki
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MEO

Motorem zmian był nowy trener, który zastąpił pogrążającego się w beznadziei Rudiego Garcię i pierwsze co zrobił, to zaczął więcej wymagać od swoich piłkarzy. Zdecydowanie więcej. Początkowo zaordynował dwie sesje treningowe dziennie, później po lekkim wstrząsie, odpowiednio dawkował ćwiczenia, ale nie zmienił wytycznych. Piłkarze mieli biegać więcej, walczyć agresywniej i nie przegrywać. Wszystko udało mu się zadziwiająco szybko. AS Roma wspierana przez trzech nowych zawodników: Perottiego, El Shaarawy'ego i Zukanovicia przegrała w Serie A tylko jeden mecz, z Juventusem. To wielka przemiana.

Jakie są najważniejsze elementy rewolucji Spallettiego? Jego drużyna zdecydowanie lepiej prezentuje się w obronie, traci mniej goli. Rywale oddają także mniej strzałów na bramkę Wojciecha Szczęsnego. Rzymianie łapią rywali na spalone wyżej, niż za czasów Rudiego Garcii. Ale najważniejszą metamorfozę przeszli w bieganiu. Żadna drużyna w Serie A nie pokonuje takiego dystansu, jak Roma.

Pod wodzą Spallettiego, Giallorossi łącznie przebiegają w trakcie meczu średnio 109,65 km. To ponad 11 kilometrów więcej, niż za czasów Garcii. Zmiana jest szokująca, schyłkowy czas pracy Francuza jawi się jako okres absolutnego lenistwa piłkarzy i ogólnej apatii całej drużyny. Gdyby uwzględnić ostatnie 11 meczów w Serie A, Roma byłaby na pierwszej miejscu w tabeli uwzględniającej pokonany dystans. Przed Bologną, Napoli i Juventusem. Ale wskutek fatalnych statystyk pod wodzą Rudiego Garcii jest dopiero 16. Wziąwszy rzecz jasna pod uwagę wszystkie rozegrane kolejki.

Co istotne, prawie wszyscy piłkarze Romy zwiększyli intensywność biegów. Dla przykładu Miralem Pjanić pokonuje średnio 0,805 km sprintem. Wcześniej było to zaledwie 0,768 km. Postępy zrobili także: Digne, Nainggolan, Ruediger, Salah, Florenzi, Keita i Dzeko. Spalletti zrezygnował z taktyki polegającej na opanowaniu całego boiska, nakazał swoim zawodnikom walkę na niewielkiej przestrzeni i rozgrywanie piłki bez przyjęcia w jak najmniejszym fragmencie boiska. Dotarł także do ich głów. Dzięki temu Rzymianie wygrali aż 8 spotkań z rzędu i wrócili na trzecią pozycję w tabeli.

Gdyby właściciel Romy, James Pallotta słuchał swoich doradców i wcześniej zwolnił Garcię, być może dziś walczyłby o Scudetto z Juventusem.

Mateusz Święcicki

Zobacz wideo: "4-4-2": kto pojedzie na Euro 2016?
Źródło: TVP S.A.

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×