Wisła Płock i Arka Gdynia coraz bliżej Ekstraklasy, a grupa pościgowa śpi

Po świątecznej kolejce wyklarowała się sytuacja na zapleczu Ekstraklasy. Wisła Płock i Arka Gdynia nie przegrywają w rundzie wiosennej i nie widać chętnego, by pozbawić ich awansu do elity.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Liderem I ligi jest Wisła Płock, która w poniedziałek pokonała 2:0 PGE GKS Bełchatów i przedłużyła do 370 minut passę bez straconego gola. Nafciarze mają na koncie 47 punktów, a to o jeden więcej niż wicelider Arka Gdynia. Rywalizacja tych drużyn o prowadzenie w tabeli jest zacięta, ale bez dużego znaczenia.

Ważniejsze jest to, co dzieje się za miejscami premiowanymi awansem. Powstała tam dziura na 8 punktów. Tyle traci trzeci Zawisza Bydgoszcz do wicelidera z Gdyni.

- Nie będziemy bujać w obłokach - zapowiada Grzegorz Niciński, trener Arki Gdynia. - Moja drużyna zagrała niezły mecz z MKS-em Kluczbork. Szybko strzeliła bramkę, a później kontrolowała wydarzenia. Po przerwie zdobyła gola na 2:0. Za ten występ chcę pochwalić moich zawodników, ale z pełną pokorą czekamy na następne spotkanie.

Świąteczna kolejka była przełomowa. Porażki ponieśli piłkarze Zawiszy Bydgoszcz i Zagłębia Sosnowiec. Bydgoszczanie przegrali aż 0:4 z Sandecją Nowy Sącz.

- Dostaliśmy srogą lekcję i mieliśmy zepsute święta. Współczuję moim zawodnikom, że zostali tak mocno sprowadzeni na ziemię, ale takie mecze zdarzają się i musimy podnieść się. Nasza gra nie kleiła się, nie potrafiliśmy nic stworzyć z kontrataku, natomiast Sandecja była skuteczna i wygrała zasłużenie. Takiemu zespołowi jak Zawisza nie przystoi przegrywać 0:4 - ubolewał trener Zbigniew Smółka.

Zagłębie to 4. siła zaplecza Ekstraklasy, ale biorąc pod uwagę wyniki z rundy wiosennej jest na 12. lokacie. W weekend drużyna Artura Derbina przegrała 2:3 z Pogonią Siedlce.

- Nie powiedziałbym, że jesteśmy w kryzysie. Ostatnio brakowało nam pierwiastka szczęścia. Stwarzamy sobie sytuacje podbramkowe, a chłopcy byli bardzo zdeterminowani w drugiej połowie meczu z Pogonią. Trochę nam marzenia uciekają, ale nie poddajemy się i walczymy dalej - zapewnia Derbin.

Biorąc pod uwagę wspomnianą tabelkę rundy wiosennej nie widać kandydata do brawurowego ataku z drugiej linii na pozycje Wisły Płock i Arki Gdynia. Najlepiej punktują poza faworytami Sandecja oraz Olimpia Grudziądz, ale grają o zupełnie inne cele. Poprawnie radzi sobie jeszcze GKS Katowice, ale do miejsca premiowanego awansem traci 12 punktów.

Do końca sezonu pozostało 11 kolejek. Prowadząca czwórka zainkasuje w ich trakcie komplet punktów za mecz z Dolcanem Ząbki, który wycofał się z rozgrywek. Pozostaje więc dziesięć szans na zlikwidowanie przewagi płocko-gdyńskiego duetu.


Zobacz wideo: "4-4-2": kto pojedzie na Euro 2016?
Źródło: TVP S.A.
Czy Wisła Płock i Arka Gdynia awansują wspólnie do Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×