Górnik Zabrze gości Pogoń Szczecin. Oczy kibiców skierowane na bramkarzy

Bramki Pogoni Szczecin będzie pilnować Dawid Kudła, czyli wychowanek Górnika. Trener zabrzan ma w kadrze ikonę odbudowy Pogoni i Grzegorza Kasprzika, który sam odbudował się na Pomorzu.

Pogoń Szczecin zagra w Zabrzu o przełomowe zwycięstwo i miejsce w czwórce na koniec sezonu zasadniczego Ekstraklasy, by organizować więcej meczów u siebie w grupie mistrzowskiej. Trener Czesław Michniewicz zapowiedział już, że nie dokona zmiany bramkarza po przerwie reprezentacyjnej i postawi na Dawida Kudłę, wychowanka i kibica Górnika Zabrze.

Za swoją sympatię do klubu ze Śląska już raz zapłacił wizerunkowo i finansowo w Szczecinie. We wrześniu Kudła złamał jeden z punktów kontraktu z Pogonią. Podczas meczu Górnika z Cracovią dał się sfotografować w koszulce zabrzańskiego klubu. Tłumaczył się, że o założenie jej poprosił go niepełnosprawny kibic. Sternicy Pogoni nakazali mu wpłacić symboliczne 1000 złotych na oprawę w sektorze rodzinnym.

- W piątek nie pomylę koszulek. Mam swoją Pogoni z numerem 66 – śmieje się Kudła. - Podczas Wielkanocy mecz był głównym tematem rozmów. Nie było to problemem, żeby o nim podyskutować i wydaje mi się, że nie ma żadnej presji wywieranej przez rodzinę czy znajomych. My walczymy o trzy punkty w Zabrzu. Jestem zawodnikiem Pogoni i jestem z tego zadowolony.

Kudła zastępował w Pogoni Radosława Janukiewicza, którego na boczny tor odstawił Michniewicz. Wychowanek Śląska Wrocław to jedna z ikon odbudowy Pogoni. Po decyzji trenera musiał długo ćwiczyć poza pierwszym zespołem. W końcu po Janukiewicza zgłosił się Górnik i wypożyczył go do końca sezonu. Kwota, którą trzeba zapłacić Pogoni za wykupienie bramkarza jest symboliczna, ale pojawiły się informacje, że Górnik nie skorzysta z tej opcji.

Charakterny golkiper debiutował w barwach Górnika w listopadzie u Leszka Ojrzyńskiego. Nie opuszczał bramki przez następne 11 kolejek, ale na początku marca trafił ponownie na ławkę. Przed przerwą reprezentacyjną owszem zagrał, ale w rezerwach Górnika.

Janukiewicz zwolnił miejsce między słupkami Grzegorzowi Kasprzikowi, którego z Pomorzem Zachodnim łączy mniej książkowa, ale również ciekawa historia. To tam w barwach Floty Świnoujście odbudował się na tyle, by wrócić z peryferiów futbolu do poważnego grania.

Kasprzik pisał w Świnoujściu piękną historię bez szczęśliwego zakończenia. Flota pod wodzą Dominika Nowaka dostała się do ćwierćfinału Pucharu Polski i długo była liderem na zapleczu Ekstraklasy. Awans uciekł Wyspiarzom w rundzie wiosennej. Kasprzik bronił przez cały sezon znakomicie. Już w debiucie obronił rzut karny w doliczonym czasie i uratował drużynie dwa punkty z Olimpią Grudziądz.

Również dzięki Flocie możliwy był wymarzony powrót Kasprzika do Górnika. Już będąc w jego kadrze został pierwszym piłkarzem, który zapisał się do stowarzyszenia Socios Górnik. Po tym, jak ponownie zaczął grać został bohaterem meczu z Lechią Gdańsk i został faworytem trenera Jana Żurka.

Mecz Górnika z Pogonią rozpocznie 29. kolejkę Ekstraklasy. Pierwszy gwizdek w piątek o godzinie 18.

Komentarze (0)