Leo Messi idzie na wojnę z mediami

PAP/EPA / JUANJO MARTIN
PAP/EPA / JUANJO MARTIN

Leo Messi pozwał redakcje zrzeszone w Międzynarodowym Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych. Ma to związek z wyciekiem z Panamy. Wśród pozwanych jest między innymi "Gazeta Wyborcza".

W tym artykule dowiesz się o:

Lionel Messi oraz jego ojciec nie zgadzają się z publikacjami, które zarzucają im nadużycia podatkowe na kwotę ponad 4 milionów euro. W związku z tym argentyński piłkarz pozwał ponad 100 redakcji, które pracują nad tzw. dokumentami panamskimi - gigantycznym wyciekiem danych, który dotyczy wielu polityków czy gwiazd sportu, korzystających z rajów podatkowych po to, by płacić mniej.

- Lionel Messi nie przeprowadził żadnego z czynów zarzucanych mu w publikacjach. Są one fałszywe i znajdują się w nich oszczercze oskarżenia mówiące o tym, że uchylał się on od płacenia podatków - przekazał w oświadczeniu ojciec Messiego.

Zdaniem piłkarza i jego ojca, doniesienia te oparte są tylko na przypuszczeniach. - To są poważne oskarżenia, które przynoszą nieodwracalne szkody dla Leo Messiego - cytuje El Mundo Deportivo. W gronie pozwanych redakcji znajduje się między innymi BBC, Guardian czy "Gazeta Wyborcza".

Zobacz wideo: #dziejesienazywo. El Clasico nie porwało. "To było szokujące"

Źródło artykułu: