Zimny prysznic GKS-u Katowice, 0:4 w Nowym Sączu. "Kilkanaście błędów indywidualnych"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski  / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
zdjęcie autora artykułu

Seria 4 meczów bez porażki została przerwana w brutalny sposób. Choć GKS do przerwy bezbramkowo remisował z Sandecją, skończył spotkanie z bagażem 4 goli. - Stara piłkarska prawda znów się sprawdziła - mówił trener [tag=2747]Jerzy Brzęczek[/tag].

Pierwsza połowa meczu z Sandecją Nowy Sącz nie zwiastowała tak wysokiej porażki. - Gospodarze mieli jedną stuprocentową okazję, a my nie wykorzystaliśmy rzutu karnego i dwóch innych sytuacji na zdobycie bramki. Potem się to na nas zemściło - komentował szkoleniowiec GKS-u Katowice.

- W drugiej połowie dwa rzuty karne i czerwona kartka Alana Czerwińskiego spowodowały, że nasze szanse na korzystny wynik zdecydowanie się zmniejszyły. Później Sandecja zdołała jeszcze strzelić dwie bramki - dodał Jerzy Brzęczek.

- Źle rozegraliśmy to spotkanie, popełniliśmy kilkanaście błędów indywidualnych i niestety wysoko przegraliśmy. Katastrofa - mówił Adrian Frańczak. - Mieliśmy swoje sytuacje, rzut karny w I połowie, ale nic nie strzeliliśmy. Później wszystko się zemściło, niestety taka jest piłka. Sandecja jest teraz na fali. My też do tego meczu nieźle wyglądaliśmy - przypomniał 28-letni skrzydłowy.

Frańczak również przyczynił się w sporym stopniu do porażki, bo faulował Macieja Małkowskiego w polu karnym. Chwilę później Arkadiusz Aleksander podwyższył na 2:0. - Tak, mój błąd był ewidentny. Do tego niepotrzebna czerwona kartka, sporo emocji, nerwów i kończyliśmy mecz w dziesiątkę.

Po 4 spotkaniach bez porażki katowiczanie poczuli, że mogą się jeszcze zakręcić w okolicach podium. Teraz te zamiary zostały nieco przytępione. Na ten moment GKS traci do trzeciego miejsca 5 punktów, więc dystans nie był aż tak duży.

- To była dla nas dobra lekcja. Zabrakło nam koncentracji i konsekwencji, co szczególnie w drugiej połówce się na nas zemściło. Gratuluję Sandecji zwycięstwa - zakończył trener Jerzy Brzęczek.

Zobacz wideo: Piłkarze Podbeskidzia: To jest tak pokręcone...

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)