Menedżer MK Dons: Kay spóźnił się o milisekundy

- Kiedy wykonujesz wślizg, nie chcesz nikomu wyrządzić krzywdy. Był spóźniony o milisekundy - mówi o ataku Antony'ego Kaya na Michała Żyrę menedżer MK Dons, Karl Robinson.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Michał Żyro East News / Michael Zemanek / Na zdjęciu: Michał Żyro

Podczas rozegranego w miniony wtorek meczu Antony Kay wykonał fatalny w skutkach wślizg, doprowadzając do zdewastowania kolana Michała Żyry. Reprezentant Polski 19 kwietnia przejdzie w Londynie operację, po której będzie się rehabilitował przez co najmniej rok.

Tuż po spotkaniu menedżer MK Dons bronił swojego piłkarza. - Antony nigdy nie traci nad sobą kontroli. Tak naprawdę zabrakło mu tylko dwóch, trzech cali, by dotknąć piłkę. To było na granicy - stwierdził Karl Robinson.

Opiekun beniaminka Championship w dalszym ciągu próbuje rozgrzeszyć swojego podopiecznego, choć przyznaje, że gdy dowiedział się, jakiej kontuzji doznał reprezentant Polski, "był zdruzgotany".

- Kiedy wykonujesz wślizg, nie chcesz nikomu wyrządzić krzywdy. Był spóźniony o milisekundy, ale nie mam do powiedzenia nic więcej poza tym, że życzę Żyrze szybkiego powrotu do zdrowia - mówi Robinson.

- To, co go spotkało, jest okropne. Gniew spadnie na nas - zawsze tak jest, gdy dochodzi do takich sytuacji. Byłem zdruzgotany, gdy poznałem diagnozę. Życzymy Żyrze szybkiej i udanej rehabilitacji. W czwartek rozmawiałem z Kennym Jackettem, by przekazać, że życzymy Żyrze szybkiej rehabilitacji i że mamy nadzieję, iż w przyszłości będzie grał na miarę możliwości - zdradza trener MK Dons.

Zobacz wideo: O punkty powalczą prawnicy, nie piłkarze
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×