Statystyki reprezentanta Niemiec są kapitalne. Nikt w całej Premier League nie wykreował tylu okazji strzeleckich swoim kolegom, co właśnie Mesut Oezil. Aż 121 takich sytuacji stworzył pomocnik Arsenalu. Dla porównania - Dimitri Payet - a więc zawodnik o podobnej charakterystyce i pozycji na boisku, który również został nominowany, wykreował ich 92.
To nie są jedyne statystyki sławiące Oezila w tym sezonie. Tak zwane "trzecie podanie" to także domena Niemca - 708 miał takich, a to pokazuje, jak ważny jest to zawodnik Arsenalu. Każda akcja przechodzi przez niego i Niemiec musi dać swój stempel.
Ma to również odzwierciedlenie w asystach. Oezil przewodzi w tej klasyfikacji z dorobkiem 18 otwierających podań. Do swojego dorobku dorzuca sześć goli, ale nie jest to najlepszy wynik w klasyfikacji kanadyjskiej, ponieważ Riyad Mahrez (16 goli i 11 asyst). Skrzydłowy Leicester City także został nominowany do tytułu najlepszego piłkarza sezonu.
Obok Mahreza także Jamie Vardy oraz N'Golo Kante z lidera Premier League znaleźli się na zaszczytnej liście. Pierwszy z nich pobił w tym sezonie rekord z kolejnymi bramkami. Poprzedni należał do Ruuda van Nistelrooya, ale Vardy w dwunastu kolejnych spotkaniach przynajmniej raz trafiał do siatki rywali. Z kolei Kante wykonuje "czarną robotę", często niedocenianą przez kibiców i media.
Mocną kandydaturą jest Harry Kane. To lider klasyfikacji najlepszych strzelców Premier League, ale kto na początku sezonu powiedziałby, że Anglik będzie nominowany do tytułu piłkarza roku? Kane w pierwszych sześciu kolejkach nie potrafił strzelić bramki i grał bardzo przeciętnie. Później przełamał się i zaczął regularnie trafiać do siatki rywali.
Zobacz wideo: Borczuch: Podbeskidzie pokrzywdzone na własne życzenie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.