Robert Lewandowski: Wolałbym trafić na Real

- To trener o tym zadecydował. Pewnie chciał wywołać we mnie złość - tak o wypadnięciu z "11" Bayernu mówi Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski w rewanżowym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z Benficą (2:2) był jedynie zmiennikiem.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
PAP/EPA / Andreas Gebert

Robert Lewandowski w dziewięciu wcześniejszych meczach Bayernu w tej edycji Ligi Mistrzów grał od pierwszego gwizdka, ale na Estadio da Luz usiadł na ławce rezerwowych i do gry wszedł dopiero w 84. minucie. W niedzielę "Lewy" uczestniczył w kolizji drogowej, ale, jak sam przyznaje, to nie dlatego wylądował poza "11".

- To nie było decydujące. Kilka czynników wpłynęło na to, że nie zagrałem. Przede wszystkim to była dla mnie chwila wytchnienia i odpoczynku. Poza tym ciążyły na mnie żółte kartki i było ryzyko, że mogłem nie zagrać w półfinale. To trener o tym zadecydował. Pewnie chciał wywołać we mnie złość - stwierdził Lewandowski przed kamerą Canal+ Sport.

28-latek nie przywykł do oglądania spotkań z ławki rezerwowych. - Źle się oglądało ten mecz z ławki. Benfica bardzo dobrze grała w defensywie i strzeliła gola, ale na szczęście udało nam się doprowadzić do remisu. Wydaje mi się jednak, że przez większość czasu mieliśmy mecz pod kontrolą - ocenia Polak.

Gwiazdor Bayernu wskazał, na kogo chciałby trafić w półfinale rozgrywek: - Fajnie byłoby zagrać z Manchesterem City. Real czy Atletico? Wolałbym Real. Ale na tym etapie nie ma słabych zespołów i trzeba zagrać bardzo dobre oba mecze.

Lewandowski ma dobre wspomnienia z rywalizacji z Realem. W pierwszym meczu 1/2 finału Ligi Mistrzów 2012/2013 wbił Królewskim cztery gole, ustanawiając rekord Champions League - był pierwszym i do tej pory jedynym zawodnikiem, który zdobył cztery bramki w jednym meczu na tym etapie Ligi Mistrzów.

Zobacz wideo: Polskie Gwiazdy Piłkarskie: Łukasz Piszczek
Źródło: TVP S.A
Najlepszym rywalem dla Bayernu Monachium będzie:

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×