PSG znów zawiodło w Lidze Mistrzów. Laurent Blanc odejdzie? "Od początku jestem zagrożony"

East News
East News

W czwartym sezonie z rzędu Paris Saint-Germain nie przebrnęło przez fazę ćwierćfinałową Ligi Mistrzów. Laurent Blanc przyznaje, że bierze pod uwagę konieczność odejścia z klubu.

- Zawsze ta sama historia. Tracimy gole u siebie i potem mecz wyjazdowy jest bardzo trudny - kręcił głową po porażce 0:1 z Manchesterem City Thiago Silva. Obrońca Paris Saint-Germain nie krył frustracji, a Zlatan Ibrahimović zasugerował, że Laurent Blanc przygotował złą taktykę na mecz z Etihad Stadium po remisie 2:2 u siebie.

Ćwierćfinał Ligi Mistrzów z pewnością nie jest szczytem ambicji paryżan. Przy tak silnej kadrze PSG powinno regularnie awansować do najlepszej "czwórki", tymczasem notuje kolejne niepowodzenia. Za kadencji Blanca w 2014 roku uległo Chelsea, w kolejnym sezonie Barcelonie, a teraz Manchesterowi City. Czy sukcesy na krajowym podwórku wystarczą Blancowi do utrzymania posady?

- Od początku mojej pracy w PSG jestem zagrożony. Trener w takim klubie zawsze znajduje się na wylocie. Nietykalnym czyni cię tylko wygrywanie, a my właśnie odpadliśmy w Ligi Mistrzów. W tym biznesie trzeba być realistą - mówi Francuz, licząc się z dymisją po zakończeniu sezonu. - Niewłaściwa taktyka? 3-5-2 się nie sprawdziło? Byłem przekonany, że to ustawienie uczyni nas silniejszymi w obronie. Decyzję podjąłem w sobotę i pracowaliśmy nad tym od niedzieli - tłumaczy się z zarzutów po meczu w Manchesterze.

Pozycja Blanca rzeczywiście nie jest silna, ale na rynku transferowym nie ma aktualnie trenera, który byłby gwarantem sukcesu. Zajęci są Carlo Ancelotti, Pep Guardiola, Diego Simeone, Antonio Conte, Juergen Klopp, Massimiliano Allegri, a Jose Mourinho jest już po słowie z Manchesterem United. Być może Nasser Al-Khelaifi powinien wziąć pod uwagę zatrudnienie Manuela Pellegriniego, który właśnie poprowadził Man City do półfinału Champions League, a po sezonie odchodzi z klubu.

Zobacz wideo: Ruch chce włączyć się do walki o Europejskie Puchary

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)