Gliwiczanie zremisowali z Cracovią 1:1, tracąc prowadzenie w 90. minucie. - Bardzo ciężko podsumować ten mecz... W pierwszych czterdziestu pięciu minutach nie prezentowaliśmy się najlepiej, ale wyglądało to względnie. Byliśmy pewni w obronie i dołożyliśmy gola do szatni. Szkoda, że w drugiej połowie nie podwyższyliśmy prowadzenia, bo wtedy do końca pewnie nic by się nie zmieniło. Trochę boli, ale taka jest piłka nożna - powiedział Radoslav Latal, trener Piasta Gliwice.
Przed niebiesko-czerwonymi jeszcze sześć potyczek, po których będzie wiadomo czy uda im się spełnić marzenia. - Wiedzieliśmy, że faza finałowa będzie naprawdę bardzo trudna i wymagająca. Nie możemy się przecież spodziewać, że ktokolwiek się przed nami położy i będziemy wygrywać po 4:0. Już teraz widać, że walka będzie toczyć się do samego końca - podkreślił Czech.
Czasu na rozpamiętywanie straty punktów z Pasami Piastunki nie mają dużo. Już we wtorek zmierzą się bowiem na wyjeździe z Lechem Poznań. - Nie możemy się załamywać, bo kolejny mecz gramy już we wtorek. Musimy podnieść głowy do góry i w Poznaniu dać z siebie wszystko. Zależy nam tylko na zwycięstwie - podsumował szkoleniowiec drużyny z Okrzei.