W niedzielę, na zakończenie 26. kolejki I ligi, sosnowiczanie podejmowali rycerzy wiosny, Sandecję Nowy Sącz. Choć nie byli faworytami, to zwyciężyli 2:0, dzięki trafieniom Adriana Paluchowskiego i Michała Fidziukiewicza.
Pokonanie Sandecji sprawiło, że Zagłębiacy zdobyli punkty po raz pierwszy od ponad miesiąca, poprzednio punktowali 11 marca przy remisie 2:2 z Arką Gdynia. Dla beniaminka jest to drugie wiosenne zwycięstwo, na które czekali dokładnie 44 dni (od 4 marca, 2:0 z Wigrami Suwałki).
Przerwanie czarnej serii sprawiło, że w szeregi Zagłębia Sosnowiec wrócił optymizm. - Mam nadzieję, że wybaczycie, że nie wspomnę słowem na temat samego meczu. Chciałem zacząć od słów uznania dla naszej drużyny. Zdajemy sobie sprawę, w jak trudnym okresie byliśmy. O ile mówiąc o tej wspaniałej przygodzie w Pucharze Polski, o tyle w meczach ligowych to już tak różowo nie wyglądało. Dlatego cieszę się bardzo, że wspólnie wytrwaliśmy w tym trudnym momencie - podkreślił trener Artur Derbin, trener Zagłębia.
- Chciałbym również podziękować wszystkim wspaniałym kibicom, którzy wierzyli w naszą drużynę, bo my wierzymy w nią nadal. Chociażby przeciwko Sandecji piłkarze pokazali, że umiejętności mają duże. Chcielibyśmy, aby to był prognostyk na dalszą część rundy - dodał.
W ramach 27. kolejki sosnowiczan czeka kolejne starcie z wymagającym rywalem, gdyż w sobotę 23 kwietnia zagrają na wyjeździe z Olimpią Grudziądz (początek godzina 18:00).