Piotr Stokowiec: Szkoda, że zadecydował rzut karny

- Szkoda, że w takim meczu o rozstrzygnięciu zadecydował rzut karny i to po zagraniu ręką - mówi po meczu 32. kolejki Ekstraklasy z Cracovią (0:1) trener Zagłębia Lubin, Piotr Stokowiec.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Zwycięską bramkę dla Pasów zdobył w 61. minucie spotkania Mateusz Cetnarski, który wykorzystał rzut karny podyktowany za zagranie ręką Adriana Rakowskiego. Po strzale Erika Jendriseka piłka trafiła w rękę pomocnika Zagłębia i sędzia Daniel Stefański  wskazał na "wapno".

- Szkoda, że w takim meczu o rozstrzygnięciu zadecydował rzut karny i to po zagraniu ręką. Ta porażka boli, ale się nie poddajemy. To było spotkanie drużyn o zbliżonym poziomie. Wyjeżdżamy z Krakowa ze sportową złością - mówi Piotr Stokowiec.

Opiekun Zagłębia nie miał jednak do sędziego pretensji o podyktowanie "11": - Chyba trzeba zjeść beczkę soli, żeby się dowiedzieć, jak interpretować zagrania ręką i wiedzieć, kiedy jest rzut karny, a kiedy nie. Nie chcę mówić, czy to była słuszna decyzja, czy nie. Po prostu żałuję, że o wyniku zadecydował rzut karny.

- Muszę pochwalić swój zespół za grę. Nie mam pretensji do swoich zawodników. To kolejny etap budowania drużyny. Myślę, że remis byłby sprawiedliwy, ale taki jest sport i trzeba to przyjąć - puentuje trener beniaminka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×