Podczas meczu w Lubinie Flavio Paixao strzelił gola z przewrotki. We wtorek zanotował natomiast asystę po podobnej próbie. - Nie czuję się jeszcze ekspertem od przewrotek - śmiał się Portugalczyk. - Jak jest w meczu jakaś sytuacja, to masz dwie sekundy na pomyślenie co można zrobić. Jestem bardzo zadowolony z tej asysty. Była to dla nas bardzo ważna wygrana. Świetnie zagrał Milos Krasić, który był najlepszym zawodnikiem na boisku. To zwycięstwo jest bardzo ważne dla miasta i dla kibiców - dodał.
Paixao oczywiście nie planował asysty w dziewiątej minucie. - Zawsze mógłbym powiedzieć, że mam oczy z tyłu głowy i widziałem Milosa Krasicia wbiegającego za akcją, ale w to by mi chyba nikt nie uwierzył. Oczywiście, że chciałem strzelać, wyszło świetne podanie. Czasami tak wychodzi, że piłka się od ciebie odbije i pada gol. Tak było tym razem i gratulacje dla Milosa - opisał sytuację jeden z bohaterów klubu znad morza.
Czy ta Lechia Gdańsk może już coś zdziałać w Europie? - Oczywiście, że tak. Wszyscy widzą, że gramy bardzo fajny futbol i się nim cieszymy. Znów wygraliśmy u siebie i strzeliliśmy dwa gole. Przełamaliśmy się też na wyjeździe. Możemy znaleźć na koniec sezonu na miejscu gwarantującym grę w europejskich pucharach. Wiemy jednak, że musimy mocno pracować, grać ofensywną piłkę. Tego właśnie chcemy - przyznał.
Zobacz wideo: "4-4-2": kulisy przygotowań biało-czerwonych do Euro 2016
{"id":"","title":""}
Teraz gdańszczan czeka mecz w Gliwicach z Piastem, który nie ma tak dobrej serii. - Ta liga to nie jest pół roku, a dziesięć miesięcy, a mecz trwa 90 minut, nie 45. W lidze wygrywa najlepszy. My mamy świetny moment, a Piast mimo że jest świetnym zespołem ma gorsze tygodnie. Jedziemy po zwycięstwo i uważam, że jesteśmy lepszym zespołem - ocenił Flavio Paixao.
Po siedmiu meczach bez porażki i trzech wygranych z rzędu wszyscy muszą zacząć bać się Lechii Gdańsk. - Na pewno każdy w Polsce wie, że gramy bardzo dobrą piłkę. Jesteśmy ambitnym zespołem i mamy zawodników o dużej jakości. Zawsze gramy po zwycięstwo, nic innego nas nie interesuje. Tę mentalność widać po naszych ostatnich spotkaniach - podsumował Portugalczyk w rozmowie z WP SportoweFakty.