Derby Katowic jak El Clasico? "Goncerz to taki Karim Bez zęba, a ja Marszczerano"

W niedzielę rozegrana zostanie trzecia w tym sezonie odsłona derbów Katowic. Na Stadionie Miejskim przy ulicy Bukowej Rozwój zmierzy się z GKS-em. Oba kluby mocno zaangażowały się w promocję spotkania.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

- Chciałbym żeby dla mnie był to wyjątkowy mecz. Rozegrałem w swoim życiu sporo meczów i nie przypominam sobie, bym na tym poziomie miał takie derby. Chciałbym, by była ta atmosfera, by można było to porównać do El Clasico. My taka mała Barcelona, GieKSa taki Real Madryt. Grzesiek Goncerz, rasowy snajper, taki Karim Bez zęba, a ja taki Marszczerano - żartował na konferencji prasowej napastnik Rozwoju, Adam Czerkas.

Katowice są jedynym miastem w Polsce, który w I lidze posiada dwa kluby. Duży, wspierany przez miasto GKS Katowice oraz stawiający na szkolenie młodzieży Rozwój Katowice, który również może liczyć na finansową pomoc z magistratu, ale w dużo mniejszej kwocie. Od rundy wiosennej Rozwój swoje domowe mecze rozgrywa przy Bukowej, gdyż ich obiekt nie spełnia wymogów licencyjnych - brak na nim sztucznego oświetlenia.

W niedzielę odbędą się trzecie w tym sezonie derby Katowic. W pierwszej, rozegranej w ramach Pucharu Polski lepsi byli gracze GieKSy. Z kolei druga konfrontacja - już w lidze - zakończyła się remisem. Wydawałoby się, że derby drużyn z jednego miasta oznaczają animozje między kibicami. W Katowicach jest inaczej, to derby inne niż wszystkie. Sami gracze Rozwoju nie ukrywają, że są kibicami GKS-u Katowice. Mecz promowany jest na kilka sposobów, a jednym z nich jest podbijający internet wyścig graczy GieKSy i Rozwoju kultowymi Trabantami.

Do derbowego spotkania piłkarze ze Zgody podchodzą z pełnym profesjonalizmem. - Chcę podziękować za to, że na Bukowej możemy gościć jako gospodarze. Cieszę się, że w takiej rodzinnej atmosferze możemy tu grać i czujemy się jakbyśmy byli u siebie. Dla Rozwoju w tej chwili każdy mecz jest istotnym wydarzeniem. Nawet gdy mówimy o porażkach, to zostawiamy pozytywne wrażenie. Płyną do nas słowa otuchy, że to co robimy ma sens. Nic się nie zmieniło w tym tygodniu. Mecz z GieKSą rozegramy tak, jak każdy poprzedni: z zaangażowaniem, z chęcią gry w piłkę, by widowisko było ciekawe. Chcemy po prostu wygrać ten mecz - powiedział trener Rozwoju, Mirosław Smyła.

Faworytem spotkania wydają się być gracze GieKSy, którzy chcą zrehabilitować się za dwie ostatnie porażki w I lidze. - Dla nas jest to kolejne bardzo ważne spotkanie. Również przygotowujemy się takim samym schematem. Mecze derbowe rządzą się swoimi prawami, są dodatkowe emocje. Rozwój poprawił swoją jakość gry i to mimo tego, że nadal jest w strefie spadkowej. Będziemy grać jako gość, ale na naszym stadionie. Mamy motywację i mam nadzieję, że do dobrej gry dojdzie skuteczność. To był problem, który powodował, że nie zdobywaliśmy bramek. Myślę, że kibice, którzy przyjdą na stadion będą mieć satysfakcję z oglądania meczu - stwierdził Jerzy Brzęczek.

Derby Katowic w zawodnikach wyzwalają dodatkową motywację. - Dla nas oczywiście ten mecz jest bardzo ważny. Nasza gra w wielu momentach była niezła w ostatnich meczach, ale nie zdobyliśmy punktów. Brakowało nam skuteczności i wyrachowania pod bramką przeciwnika. Czekamy bardzo mocno na spotkanie derbowe z Rozwojem. Jesteśmy dobrze nastawieni i wierzymy w to, że sięgniemy po komplet punktów - zadeklarował Grzegorz Goncerz.

Ostatnia derbowa potyczka była dla GKS-u przełomowym meczem. Lepiej prezentował się Rozwój i pod koniec spotkania fani zgromadzeni na trybunie głównej dopingowali właśnie zespół ze Zgody. Po spotkaniu pod szatnią zgromadził się tłum fanów, którzy domagali się zmian w zespole. Piłkarze GieKSy będą mieć szansę na rehabilitację.

ZOBACZ WIDEO Mateusz Cetnarski: Zagraliśmy dobrze tylko pare minut
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×