24-letni napastnik tytuł wywalczył po raz drugi z rzędu. Sezonu udanego jednak nie miał. Męczyły go urazy, a gdy już wyzdrowiał, to walkę o miejsce w pierwszym składzie jednak przegrywał.
- W lidze strzelił tylko dwa gole. Ze składu wygryzł go Brazylijczyk Junior Moraes, który latem dołączył do zespołu. Teodorczyk jest teraz pierwszym zmiennikiem. Uważa się go za piłkarza, który z ławki może wzmocnić zespół - mówi nam Skiczko.
Łukasz Teodorczyk w tym sezonie zagrał tylko w dziesięciu ligowych meczach. Jego główny rywal, czyli Moraes - w osiemnastu. Strzelił siedem goli. Umowa Polaka kończy się dopiero w czerwcu 2019 roku, ale jego przyszłość pewnie rozstrzygnie się już niedługo.
- Ważne, czy z wypożyczenia do Stuttgartu wróci Artem Krawec. Jeśli tak, to Teodorczyk dostanie jeszcze mniej możliwości gry. Jeśli Krawec [1 gol w 13 meczach Bundesligi] zostanie, to "Teo" nadal będzie rywalizował z Moraesem.
Teodorczyk trafił do Dynama Kijów w sierpniu 2014 roku. Lech Poznań dostał za niego 4 mln euro. Pierwszy sezon piłkarza na Ukrainie był znacznie lepszy. W 13 meczach strzelił wówczas 5 goli.
ZOBACZ WIDEO "4-4-2": wielki futbol ponownie w Telewizji Polskiej
{"id":"","title":""}