Z porażki Legii Warszawa z KGHM Zagłębiem Lubin najbardziej skorzystać może Piast Gliwice, który w przypadku zwycięstwa z Pogonią Szczecin zrówna się punktami z zespołem ze stolicy.
Przed Legią natomiast intensywny i bardzo ważny tydzień. Już w poniedziałek w finale Pucharu Polski drużyna z Warszawy zmierzy się z Lechem Poznań. - Z jednej strony dobrze, że szybko gramy. Nie będzie można za dużo rozmyślać o tej porażce. Mamy fantastyczny mecz na Stadionie Narodowym, który wiele znaczy dla kibiców, dla całego klubu. Musimy wspiąć się na wyżyny i zagrać to, do czego przyzwyczailiśmy do tej pory - mówił po meczu w Lubinie Ariel Borysiuk.
- Wiemy o co gramy, wiemy jaki nas czeka następny mecz. Teraz same praktycznie ważne spotkania. Mam nadzieję, że będzie to o wiele lepiej wyglądało niż to spotkanie w Lubinie - skomentował natomiast Igor Lewczuk.
- Nie będziemy się załamywać, bo mamy jeszcze o co grać. Tylko i wyłącznie będzie pozytywna motywacja, bo w poniedziałek już mamy mecz z Lechem, a później w niedzielę z Piastem u siebie. Dwa bardzo istotne spotkania jeżeli chodzi o dalszą przyszłość - dodał Borysiuk.
8 maja o godzinie 18:00 rozpocznie się bowiem spotkanie, które może zadecydować o losach mistrzostwa Polski. W nim Legia podejmować będzie właśnie Piasta Gliwice.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Broź: druga bramka Zagłębia nas trochę dobiła (źródło TVP)
{"id":"","title":""}