Trener Rozwoju: Gra Arki może się podobać
Rozwój Katowice nie miał za wiele do powiedzenia w starciu z Arką Gdynia w piątkowy wieczór. Podopieczni Mirosława Smyły przegrali aż 1:4.
Później na listę strzelców wpisali się Yannick Kakoko, Tadeusz Socha i Miroslav Bożok. Honorowe trafienie dla gospodarzy uzyskał Przemysław Gałecki.
- Gratuluję Arce zwycięstwa i praktycznie już awansu do ekstraklasy. Na boisku było widać, który zespół gra o ekstraklasę, a który walczy o utrzymanie w 1. lidze. Mieliśmy swoje pięć minut na początku. Mogliśmy pokusić się o zdobycie bramki, która dałaby zespołowi trochę wiary. Potem jej nam brakowało, co było widoczne na boisku - przyznaje Mirosław Smyła, opiekun Rozwoju Katowice.
ZOBACZ WIDEO Polskie Gwiazdy Piłkarskie: Artur Boruc (źródło TVP)- Gra Arki mogła się podobać. Zespół gości był ewidentnie lepszy - dodaje.
W następnej kolejce katowiczanie rozegrają kluczowe spotkanie w kontekście utrzymania w 1. lidze. Rywalem będzie MKS Kluczbork.
- W naszej grze w meczu z Arką była spora bojaźń, co trochę martwi, bo przed nami najważniejsze mecze o życie. Myślę, że podniesiemy się i będziemy walczyć z Kluczborkiem o punkty - tłumaczy Mirosław Smyła.
Rozwój Katowice z 32 punktami na koncie zajmuje 17. miejsce w tabeli.