A konkretnie chodzi o kontuzję barku. Radosław Murawski przyjechał do Warszawy, był ubrany w meczowy strój i siedział na ławce rezerwowych. Nie było jednak żadnej szansy, aby pomógł kolegom na boisku.
On sam po meczu w programie Liga + Ekstra powiedział: - Z góry było wiadomo, że nie zagram. Rozmawiałem z trenerem Radoslavem Latalem i powiedziałem, że nie jestem w stanie grać na sto procent. A skoro tak, to nie wychodzę na boisko. To nie miało sensu.
Na razie nie wiadomo, czy 22-latek wystąpi w kolejnych spotkaniach. Piast Gliwice zagra w nich z Ruchem Chorzów na wyjeździe i Zagłębiem Lubin u siebie.
W niedzielę, w meczu na szczycie drużyna z Gliwic przegrała z Legią Warszawa 0:4.
ZOBACZ WIDEO Lech i Legia zapłacą za race. Kibice nadal bezkarni? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}