Piłkarze Pogoni Szczecin: Dopóki jest nadzieja, będziemy walczyć

Newspix / SZYMON GORSKI / PRESSFOCUS
Newspix / SZYMON GORSKI / PRESSFOCUS

Szanse Pogoni Szczecin na awans do Ligi Europy stały się iluzoryczne. Musi wygrać oba mecze i liczyć na totalną zapaść swoich rywali. - Dopóki jest nadzieja, będziemy walczyć – zapowiada Ricardo Nunes.

Najwięcej na finiszu sezonu zależało od meczu z KGHM Zagłębiem Lubin. Pogoń Szczecin przegrała z Miedziowymi 1:3 i traci do nich już pięć punktów w tabeli. Przed nią są również Cracovia oraz Lechia Gdańsk. Szczecinianie zlecieli na 6. lokatę, a tak nisko nie byli od dawna.

- Nie ma sensu mówić dużo o meczu z Zagłębiem. Wiedzieliśmy jak ważne jest zwycięstwo w tym spotkaniu. Po porażce trudno zebrać myśli. Mamy jeszcze dwa mecze i musimy w nich powalczyć – zaznaczył Ricardo Nunes.

Pomocnik urodzony w RPA zdobył pierwszego gola w pojedynku z Zagłębiem. Do końca meczu pozostały dwa kwadranse, ale Pogoń nie przypilnowała wyniku. Lubinianie rozegrali trzy świetne ataki i doprowadzili do wyniku 1:3.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Transfer Roberta Lewandowskiego za 100 mln euro? Ekspert widzi taki scenariusz

- Być może zabrakło koncentracji. Strzeliliśmy gola i wszyscy widzieli, co się stało kilka minut później. Mieliśmy rzut rożny, źle go rozegraliśmy, a Zagłębie zdobyło gola z kontrataku. W tym momencie rywale byli psychicznie zbudowani i poszli za ciosem. Zostaliśmy postawieni pod ścianą przed ostatnimi meczami sezonu – przyznał Nunes.

- Tylko Bóg mógł przewidzieć losy tego meczu – dodał Władimir Dwaliszwili. - Błyskawiczne wyrównanie podłamało nas. Straciliśmy pewność siebie. Nie zagraliśmy najlepiej jak potrafimy i ponieśliśmy dotkliwą porażkę. Trener oceni naszą postawę w ofensywie, choć czasu na dokładną analizę nie będzie.

Przed Pogonią mecze z Cracovią u siebie oraz z Legią Warszawa na wyjeździe. By rzutem na taśmę awansować do Ligi Europy musi wygrać oba i liczyć na totalną zapaść czy to Miedziowych czy Pasów.

- Musimy dać z siebie wszystko w tych ostatnich meczach. Będziemy ciężko pracować do ostatniego gwizdka sezonu i mam nadzieję, że jeszcze nie wszystko jest stracone. Pojedynki z Cracovią oraz Legią będą trudne. Wyjdziemy na boisko z wolą walki i chęcią zwycięstwa – zapewnia Dwaliszwili.

Mecz Pogoni z Cracovią rozpocznie się w środę o godzinie 20.30.

Źródło artykułu: