Michał Probierz: Chłopaki świrują

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

W ostatnim domowym spotkaniu przy Słonecznej, Jagiellonia Białystok przegrała z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza 0:1. Trener Michał Probierz niewiele mówił o samym spotkaniu, skupiając się na innych sprawach.

Michał Probierz przed meczem zapowiadał pójście na wojnę, pokrzyżowanie szyków Termalice i popsucie humorów rywalom. Nic z tego nie wyszło. Skończyło się tylko na słowach. Gospodarze mimo optycznej przewagi, grali bez koncepcji. Trener odniósł się do meczu i możliwości personalnych. - Porażka boli, ale prezentując sposób w jaki graliśmy, bardzo trudno jest zdobyć gola. Do przerwy bez celnego strzału. Robimy wszystko by poprawić naszą grę ofensywną, ale jak się na treningach nie wykorzystuje okazji, to później trudno oczekiwać, że w meczu będzie inaczej. Na tyle nas obecnie stać. Słyszałem wiele słów krytyki odnośnie Cernycha, ale on stwarzał zagrożenie. Dziś go nie było i widzieliśmy jak to wyglądało. Świderski sobie nie radził. Graliśmy bez Tomasika. Oszczędziliśmy Grzyba, który odczuwał zmęczenie. Vassiliev ostatnie cztery mecze grał z kontuzją, co ukrywaliśmy, ale teraz już idzie na zabieg. Sprawę skomplikowały nam kontuzje Burligi i Szymonowicza. Dwie przymusowe zmiany już w przerwie i pole manewru było małe - mówił na gorąco po meczu.

Nie pierwszy już raz wspominał o głowach piłkarzy. - Apeluje o to aby młodzi zawodnicy przestali czytać i wierzyć ludziom. Opowiada im się jacy są wielcy, a chłopaki świrują zamiast zasuwać. Czytam gdzie kto wyjedzie, a prawda jest taka, że jedyne co by robili w zachodnich klubach to jedli dobre obiady. Mi, mającemu 21 lat, bardzo smakowały te w Niemczech. Oby chłopcy jak najszybciej zeszli na ziemię - w głosie trenera dało się słyszeć powiew czarnego humoru.

Pewne jest to, że w ostatniej kolejce Jagiellonia Białystok zagra mocno osłabiona. Utrzymanie zostało już zagwarantowane. Czas dać odpocząć tym, którzy na to zapracowali. Wychodzą zmęczenie i kontzuje. Jedenastki seniorskich nowicjuszy nie należy się jednak spodziewać. - W Kielcach przeciwko Koronie od pierwszej minuty zagrają Mystkowski z Alvarinho. Do końca sezonu poza kadrą są Tomasik i Cernych. Nie wystawimy samej młodzieży. Istniałaby groźba kompromitacji. Kiedyś z Polonią Bytom zagraliśmy młodymi i po kwadransie przegrywaliśmy 0:3. Trzeba ich wprowadzać powoli i z głową - oznajmił Probierz.

W dniu meczu z Termaliką trener spotkał się z zarządem. Omawiana była przyszłość drużyny. - Ogólnym naszym zamiarem jest poprawa stabilności drużyny. W tym sezonie było tak, ze jak wypadły 2-3 ogniwa, mieliśmy duży problem. Ludzie muszą sobie jednak uświadomić, że jesteśmy takim klubem, który co roku musi kogoś sprzedać, aby funkcjonować. W Białymstoku nie ma oligarchów. Miasto nie wykłada wielkich pieniędzy. Tych, którzy nas wspierają trzeba docenić, bo dają własną gotówkę. Osobiście uważam, że powinniśmy sprzedać Drągowskiego. Bartek robi ciągłe postępy i trzeba umożliwić mu dalszy rozwój. Trafi do dobrego klubu i będzie to obopólna korzyść.

ZOBACZ WIDEO Nikolić dla TVP: w Gdańsku chcemy zakończyć sprawę (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)