Bogusław Kaczmarek: Żałuję, że w drużynie zabrakło miejsca dla Sebastiana Mili

W czwartek Adam Nawałka odkrył karty. Bogusław Kaczmarek nie ukrywa, że po cichu liczył na powołanie Sebastiana Mili. Ma on jednak świadomość, że na wielkich turniejach ważną rolę odgrywa 15-16 piłkarzy każdej drużyny.

Ogółem powołania nie są wielkim zaskoczeniem dla Bogusława Kaczmarka. - W 99 procentach spodziewałem się właśnie tych piłkarzy. Po cichu liczyłem, że w szerokiej kadrze znajdzie się Sebastian Mila. Nie mówię tego przez sentyment, a biorę pod uwagę różne dane szacunkowe. Adam Nawałka dokonał wyboru między Milą, a Starzyńskim. Wpływ na to mogły mieć impresje z ostatnich spotkań. Starzyński był motorem napędowym - powiedział doświadczony trener, w przeszłości asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski.

Z 28-osobowej kadry, do Francji pojadą 23 osoby. Nie oznacza to jednak, że oni wszyscy zagrają na Euro 2016.

- Z własnego doświadczenia wiem, że na mistrzostwach gra 15-16 piłkarzy. Pozostała siódemka nie jest na wczasach. Przede wszystkim tworzy ona atmosferę, ale ma małą szansę na grę. Adam Nawałka brał pod uwagę różne rzeczy. Poza Milą nie ma Szukały, a są Cionek i Paweł Dawidowicz. Pamiętajmy, że Szukała nie gra w Turcji, a ciągle szuka się drugiego piłkarza do Kamila Glika. Dla mnie Pazdan kandydujący na tę pozycję to piłkarz drugiej linii - ocenił Kaczmarek.

- Kolejne pytanie, to dlaczego Sobiech i Stępiński, a nie Teodorczyk. Sobiech zaczął strzelać bramki w Bundeslidze, natomiast Stępiński to piłkarz przyszłościowy i może to zaprocentować. Jak już mówiłem wcześniej większych zaskoczeń nie było. Przez sentyment i z lokalnego patriotyzmu żałuję, że zabrakło Sebastiana w drużynie. Wiadomo, że odpadnie pięć osób. Na pewno bramkarz i wszystko wskazuje na to, że będzie nim Tytoń. Oby Adam Nawałka dokonał właściwego wyboru - dodał doświadczony szkoleniowiec.

Czy Polacy w tym składzie mogą zaistnieć na Euro 2016? - Wielokrotnie sygnalizowałem najbardziej istotną rzecz. W tej chwili mamy 5-6 bazowych graczy na światowym i europejskim poziomie. Są to bramkarze, Glik, Krychowiak, Milik i Lewandowski. Jak dodamy do tego Piszczka i zdrowego Błaszczykowskiego, to jest jeszcze lepiej. Obecność na mistrzostwach Europy, to katapulta na szerszy rynek piłkarski. Teraz czekają nas prośby do opatrzności, by Adama i sztabu szkoleniowego nie spotkało to, co drużynę Beenhakkera i Nawałki. Pamiętam, jak przed Euro w Austrii i Szwajcarii zaczęli wypadać zawodnicy. Krzynówek i Żurawski grali mniej, dla Bąka i Żewłakowa była to ostatnia impreza. Należy życzyć wszystkim, by ominęły nas przypadłości losowe - podkreślił Bogusław Kaczmarek.

ZOBACZ WIDEO Szymon Pawłowski: Za nami słaby i przegrany sezon (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: