Oceniamy ligę: Ruch Chorzów już pogrzebano, a on wciąż żyje

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

Od 2010 roku Ruch Chorzów co dwa lata zapewniał sobie grę w europejskich pucharach. Sezon 2015/2016 nie był dla Niebieskich już tak udany. Jednak patrząc na to, co było w lipcu, 8. miejsce należy uznać za sukces.

W tym artykule dowiesz się o:

Kiedy latem 2015 roku z Ruchu Chorzów odeszło kilku ważnych graczy z Grzegorzem Kuświkiem i Filipem Starzyńskim na czele, wielu wieszczyło Niebieskim pewny spadek z Ekstraklasy. Pierwsze spotkanie w nowym sezonie z Górnikiem Łęczna (0:2) pokazało, że chorzowian czeka trudny czas. Porażka w kiepskim stylu i wielkie obawy. - Potrzebujemy czasu - zapewniał Waldemar Fornalik.

Tak jak zapowiedział były selekcjoner reprezentacji Polski, w kolejnych tygodniach Ruch stawał się coraz groźniejszym zespołem. Co ważniejsze, wielu młodych zaczęło odgrywać w drużynie ważne role. Mariusz Stępiński strzelał gole, Patryk Lipski imponował przeglądem pola, a Kamil Mazek szybkością. Jesienią chorzowianie zaliczyli kilka wpadek, ale rundę zakończyli z pięciopunktową przewagą nad strefą spadkową.

Wiosną Ruch miał trudny terminarz i w fazie zasadniczej wygrał tylko dwa spotkania. Kilka przegrał, prezentując ciekawy styl gry. Końcówka ligi, przed podziałem punktów, to zmierzanie do mety kulawego. Ostatecznie Niebiescy awansowali do grupy mistrzowskiej, o czym dowiedzieli się kilkanaście godzin po zakończeniu 30. kolejki i sezon dla nich się zakończył.

ZOBACZ WIDEO Filip Starzyński: jadę na kadrę powalczyć o Francję (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

O występach w grupie mistrzowskiej przy Cichej wszyscy chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Jedynie drugie połowy meczów z Legią i Lechią piłkarze Ruchu mogą sobie zapisać po stronie plusów.

Latem czeka chorzowian prawdopodobnie powtórka z rozrywki. Z klubu już odszedł bramkarz Matus Putnocky, niemal pewna jest sprzedaż Mariusza Stępińskiego i być może kolejnego młodego zawodnika.

W czym kibice Ruchu mogą szukać nadziei? W pożyczce od miasta, dzięki której klub zamiast horrendalnych odsetek oddawanych funduszowi inwestycyjnemu, będzie mógł spokojniej patrzeć w przyszłość. Oczywiście, jeśli działacze po raz kolejny nie zawiodą.

EkstraKLASA: Mariusz Stępiński

Po nieudanym pobycie w Niemczech i przeciętnym roku w Wiśle, Ruch i napastnik zaryzykowali i na tym nie stracili. Wykupienie z 1.FC Nuernberg Mariusza Stępińskiego okazało się strzałem w dziesiątkę. "Stępel" został najskuteczniejszym Polakiem w Ekstraklasie i znalazł się w szerokiej kadrze na Euro.

EkstraKLAPA: działania właściciela klubu

Kontrakty na warunkach ponad możliwości klubu zawierane od 2012 roku, a następnie umowa z funduszem inwestycyjnym na bardzo złych warunkach w końcu musiały odbić się na klubie. Pomocną dłoń wyciągnęło miasto (kosztem wstrzymania przebudowy stadionu przy Cichej) i Dariusz Smagorowicz prawdopodobnie nie zostanie grabarzem Ruchu. Jednak minie sporo lat zanim prezes i właściciel w jednym ponownie odzyska zaufanie kibiców 14-krotnych mistrzów Polski.

Lider: Łukasz Surma

Wieku się nie oszuka. Jednak pomimo 38 lat Łukasz Surma wciąż jest nie do zdarcia i w sezonie 2015/2016 miał pewne miejsce w drugiej linii Ruchu. Wiele wskazuje na to, że rekordzista w liczbie występów w Ekstraklasie (524 mecze) pozostanie przy Cichej na kolejny sezon i będzie śrubował imponujący wynik.

Cytat: Dariusz Smagorowicz

"Po wyczyszczeniu zobowiązań Ruch wreszcie będzie rentowny, a gra na Stadionie Śląskim pozwoli nam wypłynąć na głębokie wody."

Źródło artykułu: