Zbigniew Boniek potwierdza. Rewolucja w Lidze Mistrzów coraz bliżej

To może być ostatnia realna szansa, aby polska drużyna po 20 latach w końcu zagrała w Lidze Mistrzów. Prezes PZPN Zbigniew Boniek potwierdza, że UEFA przygotowuje reformę, która mocno utrudni zadanie klubom ze słabszych lig.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
AFP

Wraz z końcem przyszłego sezonu przestanie być aktualny obecny format rozgrywek Ligi Mistrzów. Nowe rozwiązania wejdą w życie od sezonu 2018/19 i będą obowiązywać przez trzy kolejne lata. UEFA rozmawia z największymi europejskimi klubami, a przecieki z negocjacji nie są optymistyczne dla polskich klubów. W nowej Lidze Mistrzów nie ma być miejsca dla drużyn takich jak FK Astana, BATE Borysów czy Legia Warszawa.

Po tzw. reformie Platiniego mistrzowie ze słabszych lig mieli ułatwione zadanie awansu do LM. Najważniejszym jej punktem było utworzenie dwóch ścieżek eliminacyjnych, dla mistrzów ze słabszych lig oraz nie-mistrzów z takich krajów jak Hiszpania i Anglia. Dzięki temu o awans do fazy grupowej BATE Borysów grało z Partizanem Belgrad zamiast z Valencią czy Manchesterem United. Wszystko jednak wskazuje na to, że od przyszłego sezonu "reforma Platiniego" przestanie obowiązywać, a razem z nią dwie ścieżki kwalifikacyjne.


W jednym z kolejnych wpisów na Twitterze Zbigniew Boniek przyznał, że UEFA poważnie rozważa zlikwidowanie "ścieżki dla tzw. krajów piłkarsko słabszych". Nadchodzący sezon prawdopodobnie będzie więc ostatnim, w którym mistrz Polski o Ligę Mistrzów zawalczy z rywalem na podobnym poziomie.

Proponowane przez Stowarzyszenie Europejskich Klubów zmiany zakładają zmniejszenie od sezonu 2018/19 liczby uczestników LM do 16 zespołów, podzielonych na dwie grupy. Do ćwierćfinałów awansowałyby po cztery najlepsze kluby z każdej grupy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×