- Zamiast przygotowywać się do rundy wiosennej, chodzę do lekarza. Nie mogę nawet ćwiczyć we własnym zakresie, bo lekarze zabronili mi tego, odradzając wysiłek fizyczny do czasu, aż wyjaśnią, co dokładnie mi dolega - powiedział Sebastian Dudek w rozmowie ze Słowem Sportowym.
29-letni pomocnik jest skonsternowany sytuacją, w której się znalazł. - Przeszedłem już wiele badań i lekarze sami zachodzą w głowę, co mi jest i skąd się to wzięło. Od kilku dni biorę lekarstwa. Cała sytuacja jest tym dziwniejsza, że nie czuję, abym był chory. Wszystko jest tak jak wcześniej, ale badania wykazują coś innego. Sprawa ma dwa dna. Lekarze mówią, że jestem chory, a mnie nawet żołądek nie boli - dodał.
Na czym dokładnie polegają problemy zdrowotne Dudka? - Po długich badaniach lekarze stwierdzili, że mam aż dziesięciokrotnie podniesiony poziom amylazy, enzymu trzustki. U zdrowego człowieka wynosi on około osiemdziesięciu jednostek, a ja mam około tysiąca - wyjaśnił piłkarz.
Pod nieobecność doświadczonego pomocnika drużyna Ryszarda Tarasiewicza szlifuje formę na Cyprze. We wtorek wrocławianie rozegrają kolejny mecz sparingowy, a ich rywalem będzie rosyjski II-ligowiec FK Mordowija Sarańsk.