Copa America: burza przerwała półfinał. Kibice musieli uciekać z trybun

To była najdłuższa przerwa w historii Copa America. Najpierw burza, a następnie monsunowa ulewa nie pozwalała reprezentacjom Kolumbii i Chile wrócić na boisko przez blisko trzy godziny.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
PAP/EPA / TANNEN MAURY

Kiedy piłkarze schodzili do szatni nie zanosiło się na to, że spędzą tam kilka godzin w oczekiwaniu na drugą połowę. Na telebimach organizatorzy wyświetlili niebawem informację, by kibice schowali się w katakumbach Soldier Field w Chicago.

Nadciągała burza, a uderzające pioruny były zagrożeniem dla zdrowia wszystkich obecnych na stadionie. Pierwsza prognoza zakładała, że reprezentacja Kolumbii i Chilijczycy przeczekają najgorsze chwile i wznowią walkę o awans do finału po 30 minutach.

Tak się nie stało. Nad Chicago nadciągnęła monsunowa ulewa. Woda zalała tunele i trybuny, a kibice oczekiwali na poprawę warunków w podziemiach stadionu. Ucierpiała też oczywiście murawa.

ZOBACZ WIDEO Ulewa na Copa America. Mecz przerwany na dwie godziny (źródło TVP) Ulewa na Copa America. Mecz przerwany na dwie godziny

Rozpoczęła się akcja osuszania boiska. Dziesiątki osób ściągały nagromadzoną wodę. Organizatorzy Copa America 2016 wyznaczyli sobie granicę oczekiwania na godzinę 23:00 czasu miejscowego tak, by rozegrać mecz w jednej dobie. Również te plany pokrzyżowała pogoda.

Piłka była ponownie w grze dopiero o godzinie 23:25. Półfinał rozpoczął się więc w środę, a zakończył w czwartek. Wygrała 2:0 reprezentacja Chile i w decydującym meczu Copa America 2016 zmierzy się z Argentyną.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. "Na Szwajcarię jesteśmy gotowi, jak na nikogo innego" (źródło: TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×