Powrócił stary problem Korony. "Będziemy pracować nad skutecznością"

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Przebywająca na zgrupowaniu w Wodzisławiu Śląskim drużyna Korony Kielce rozegrała w sobotę dwa sparingi z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Ich przebieg dostarczył sztabowi szkoleniowemu kolejnego solidnego materiału do analizy.

Bilans sobotnich pojedynków z Termalicą to remis (2:2) i porażka Korony (0:1). Co do powiedzenia po drugim występie swoich piłkarzy miał Tomasz Wilman? - Były dwie różne połowy, tak jakbyśmy grali dwa mecze. W pierwszej połowie lepiej prezentowała się drużyna Termaliki, później to my przejęliśmy inicjatywę, ale brakowało nam dokładności, aby wykończyć akcje celnym strzałem - ocenił.

Problemy z wykorzystywaniem sytuacji po kilku miesiącach znów mocno zaczynają doskwierać złocisto-krwistym. Ma to oczywiście związek między innymi z odejściem z klubu wicekróla strzelców minionego sezonu Ekstraklasy Airama Cabrery. Obecnie w kieleckiej drużynie odpowiedzialni za zdobywanie bramek są Michał Przybyła i wypożyczony z Jagiellonii Białystok Łukasz Sekulski. - Będziemy dalej pracować nad skutecznością, bo sytuacje stwarzamy, ale bramek nie strzelamy - stwierdził trener Wilman.

Koroniarze, jak większość drużyn przygotowujących się do ligi, nie przykładają wielkiej wagi do rezultatów osiąganych w sparingach. Na obecnym etapie nacisk kładzie się na zupełnie inne aspekty. - Było kilka fragmentów w tych meczach, kiedy zrealizowaliśmy to co sobie zakładaliśmy. Pracujemy w większej mierze nad motoryką, ale taktykę też wplatamy w każde zajęcia.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki zachwycony golem Błaszczykowskiego. "Kuba, kocham cię!"

Komentarze (0)