Niespodziewana zmiana w bramce Lecha Poznań?

WP SportoweFakty / Paweł Berek
WP SportoweFakty / Paweł Berek

Matus Putnocky z marszu wskoczy do podstawowego składu Lecha? Jan Urban wysyła takie sygnały i niewykluczone, że dojdzie do niespodziewanej zmiany między słupkami.

W dwóch pierwszych letnich sparingach (z Victorią Września i Wisłą Płock) Słowak i Jasmin Burić grali po 45 minut. Później w starciu z Górnikiem Łęczna wystąpił tylko były golkiper Ruchu Chorzów, a w potyczce z Arką Gdynia - Bośniak. Najważniejsza wydawała się jednak próba generalna, którą była sobotnia konfrontacja z KGHM Zagłębiem Lubin. W niej 90 minut między słupkami spędził Matus Putnocky.

Gdyby 31-latek zagrał w pojedynku o Superpuchar Polski z Legią Warszawa, byłoby to niemałe zaskoczenie, bo Burić ma za sobą udany sezon i nie należał raczej do tej grupy zawodników, którą obwiniano o brak awansu do europejskich pucharów.

Na razie Jan Urban nie składa jednoznacznych deklaracji. - Na ten temat będę jeszcze rozmawiał z trenerem bramkarzy Andrzejem Dawidziukiem. On jest fachowcem w tej kwestii i w dużej mierze do niego będzie należała decyzja - zaznaczył.

Szkoleniowiec Lecha nie ukrywa, że wyjściowa jedenastka na pojedynek o Superpuchar nie będzie się znacząco różnić od tej, która zaczęła ostatni sparing z KGHM Zagłębiem. - Oba składy będą zbliżone, to nie ulega wątpliwości - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: To był szał! Tłumy kibiców witały na lotnisku reprezentantów Polski

Komentarze (0)