[b]
Nerwowy Hagi[/b]
Właścicielem, a zarazem trenerem rumuńskiego FC Viitorul Constanta jest słynny Gheorghe Hagi, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. Realu Madryt, FC Barcelony czy Galatasaray Stambuł. 51-letni Hagi bardzo impulsywnie reagował na wydarzenia boiskowe. Miał sporo pretensji do swoich zawodników, którzy dość kiepsko radzili sobie z beniaminkiem Ekstraklasy.
Po zakończeniu spotkania swój gniew skierował z kolei na osobę, która pilotowała przyjazd rumuńskiej drużyny do Gdyni. Podobno źle wyliczono czas dojazdu i przez to znacząco krócej trwała rozgrzewka zespołu przed meczem. To z kolei wpłynęło na fakt, że już w dziewiątej minucie kontuzji nabawił się Boli, podstawowy obrońca FC Viitorul.
ZOBACZ WIDEO Jan Nowicki: Futbol to opium dla mas, urocza głupota (źródło: WP)
Do przerwy niemrawo, później lepiej
O pierwszych 45 minutach żółto-niebiescy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Gospodarze mieli spore problemy ze stwarzaniem sytuacji podbramkowych. Jedną groźną akcję przeprowadził duet Dariusz Zjawiński-Marcus Vinicius da Silva. Obraz gry zmienił się po przerwie. Grzegorz Niciński dokonał paru korekt w składzie, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Żółto-niebiescy znacząco przyspieszyli i zaczęli tworzyć wiele sytuacji.
Nowi zawodnicy na plus
Wiele ożywienia w grę zespołu wnieśli nowi zawodnicy gdyńskiego zespołu - Adrian Błąd i Szymon Lewicki. Ten pierwszy popisał się nawet efektownym trafieniem z rzutu wolnego, które ostatecznie przypieczętowało zwycięstwo gospodarzy. Warto kilka słów poświęcić grze Lewickiego, który popisywał się niezwykle efektownymi zagraniami, mimo że był to dla niego debiut w żółto-niebieskich barwach.
- To był bardzo pożyteczny sparing. Cieszę się, że udało mi się pokazać kilka ciekawych zagrań. Trenuję z zespołem dopiero od kilku dni i uważam, że ta forma będzie z każdym tygodniem rosła. Wiem, że stać mnie na więcej - mówi 28-letni napastnik.
Testowany Jakubik
Przedstawiciele Arki Gdynia cały czas szukają zawodnika, który wzmocniłby formację defensywną. Na testach pojawiło się kilku piłkarzy, ale żaden z nich nie znalazł uznania w oczach Grzegorza Nicińskiego. Teraz w Arce sprawdzany jest 26-letni Damian Jakubik. W niedzielnym sparingu wystąpił 60 minut. Pokazał się z całkiem niezłej strony. O jego przyszłości sztab szkoleniowy ma zadecydować w najbliższych dniach.