26 czerwca na stadionie przy ul. Łazienkowskiej odbył się koncert Andrei Bocellego, a tydzień później spotkanie mieli świadkowie Jehowy. Murawa w polu karnym po jednej ze stron boiska prezentowała się fatalnie. Warszawski klub robi wszystko, aby na mecz Legia Warszawa - Lech Poznań nawierzchnia była w jak najlepszym stanie, ale z pewnością nie uda się jej przywrócić do optymalnego stanu.
- Boisko przypomina plażę. Nie będzie to dobra sytuacja dla obu drużyn. Cieszą mnie natomiast pozytywne wiadomości od osób, które zajmują się przygotowaniem placu gry. One twierdzą, że na pierwsze spotkanie ligowe wszystko będzie już w porządku - mówi Besnik Hasi, trener Legii.
- Boisko będzie takie samo dla obu drużyn. Na pewno będzie przeszkadzać w płynnej grze. Nie mamy na to wpływu i nie ma co sobie zawracać głowy - dodaje Jakub Rzeźniczak, kapitan warszawskiego klubu.
Stanu murawy nie obawia się zbytnio Jan Urban. - Widziałem jakieś zdjęcie, ale podejrzewam, że to wcale nie musi przeszkadzać w grze. Trawa jest żółta i schnie, ale to bardziej chodzi o inny kolor niż o równość boiska. Piłka powinna więc zachowywać się normalnie. Często się tak dzieje, że po koncertach trawa umiera, ale greenkeeperzy mają swoje sztuczki, aby przywrócić ją do życia - kończy trener Kolejorza.
Początek meczu o Superpuchar Polski Legia Warszawa - Lech Poznań w czwartek o godzinie 17:30.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jakub Rzeźniczak o słabej formie Legii Warszawa w sparingach. "Mamy swoje problemy"