Kielczanie czekają już na ligę. "Ileż można grać te sparingi?"
Zawodnicy Korony rozpoczynają ostatni etap przygotowań do nowego sezonu Ekstraklasy. - Myślę, że jest idealnie do doszlifowania kilku rzeczy pod konkretnego rywala - uważa Mateusz Możdżeń, który nie może już się doczekać gry o stawkę.
Po pierwszej połowie sparingu z AEK Ateny niektórzy kibice mogli pomyśleć, że mimo wielu niedociągnięć, Koronę stać na dotrzymanie kroku rywalowi z Grecji. Po przerwie szybko jednak okazało się, że różnica między zespołami jest zbyt duża.
- Grając tym ustawieniem z pierwszej połowy daliśmy radę stanąć im czoło w czoło i walczyć może nie jak równy z równy, ale ze spokojem balansować i utrzymywać wynik przy 0:0 - mówił Mateusz Możdżeń. - Oni mieli okazje, my też. W drugiej połowie to już się trochę rozluźniło, było dużo dziur między strefami i skończyło się jak się skończyło. Różnicę klas było widać.
- Myślę, że jest idealnie do doszlifowania kilku rzeczy pod konkretnego rywala. Wiadomo jakie są sparingi w ostatniej fazie przygotowań. Myślę, że jesteśmy gotowi na ligę, to ona jest najważniejsze. Ileż można grać te sparingi?
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski o słowach Jana Tomaszewskiego: To jakiś kosmos