Jakie zmiany czekają Koronę? "Senegalczycy myślą ewolucyjnie"

- Należy ucieszyć się z faktu, że jest decyzja, bo to wszystkim ułatwi zadanie. Nie przejawiam jednak żadnej wielkiej radości, bo to jest pierwszy krok do tego, żeby ciężko pracować i tylko tyle przed nami - powiedział Peter Kaluba.

Sebastian Najman
Sebastian Najman
PAP / Piotr Polak

Przedstawiciel spółki NSFC Iyane Academy, która zostanie posiadaczem 75 procent akcji Korony Kielce, przez ponad godzinę odpowiadał na pytania radnych podczas poniedziałkowej sesji.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to wizja egzotyczna, ale Senegalczycy są otwarci na współpracę ze wszystkimi, to jest w ich kulturze rodzinnej i politycznej. Jeżeli ktokolwiek przyjdzie i będzie chciał rozmawiać o współpracy, to na pewno spróbujemy poszukać takich rozwiązań, żeby wszyscy na tym skorzystali - zaznaczył Kaluba.

Wejście do klubu nowego inwestora najprawdopodobniej przyniesie ze sobą zmiany personalne. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie Peter Kaluba miałby zastąpić Marka Paprockiego na stanowisku prezesa Korony.

- Trudno mówić mi o personaliach i o tym, kto co będzie robił. Senegalczycy od początku myślą ewolucyjnie. Jesteśmy tuż przed ligą, więc takie rewolucyjne działania nie będą nikomu sprzyjać - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: Milik na mundialu w Rosji będzie jak Grzegorz Lato (źródło: TVP)

Senegalczycy traktują Koronę jako projekt biznesowy. - Każdemu zależy na tym, żeby jak najwięcej biznesu pojawiło się wokół Korony. Gdy on się pojawi, to w takiej sytuacji klub będzie miał korzyść.

- Sport ma to do siebie, że ma dawać radość, kibice mają być zadowoleni. Z tego co zauważyłem, to fani w Kielcach znają się na piłce, dlatego jedyne nad czym trzeba pracować, to żeby na stadionie pojawiało się nie 5-6, a 15 tysięcy kibiców. To byłoby cudowne, gdyby za każdym razem był prawie komplet - kontynuował Kaluba.

Finalizacja transakcji jest już na ostatniej prostej. Wiadomo jednak, że nie dojdzie do niej przed pierwszym meczem Korony w nowym sezonie Ekstraklasy. - Wszystkim zależy na tym, żeby to było jak najszybciej. Trzeba pamiętać, że to jest umowa pomiędzy krajami, w takim rozumieniu, że spółka jest z innego państwa, więc to też musi trochę trwać - zakończył pełnomocnik NSFC Iyane Academy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×