Odżyły wspomnienia. Śląsk Wrocław zaprezentował się kibicom

Marcin Górczyński 13 Lipca 2016, 08:02

WP SportoweFakty / Jakub Piasecki

- Stęskniłem się za wami - przywitał miejscowych kibiców trener Mariusz Rumak. Kibiców, którzy mocno wierzą w lepsze dni Śląska Wrocław. Zwłaszcza, że mają w pamięci obiecujące wyniki zespołu w końcówce poprzedniego sezonu.

Cztery lata temu wrocławscy fani świętowali na rynku drugi w historii tytuł mistrzowski. Analogii nie brakowało. Licznie zgromadzonej widowni zaprezentował się chociażby Łukasz Madej, mistrz Polski 2012 w barwach Śląska, wracający do zespołu po czterech latach.

Wspomnienia odżyły także, gdy na scenie pojawili się Mariusz Pawelec i Piotr Celeban. Obaj byli ojcami sukcesu sprzed czterech lat. Teraz marzą o powtórce. - Mam nadzieję, że na 70 urodziny klubu będziemy mogli po sezonie świętować z kibicami - stwierdził Celeban, kapitan Śląska.

Bardziej powściągliwy był trener Rumak. - Razem z wami i chłopakami możemy osiągnąć wiele. Nie mogę obiecać, że wygramy każde spotkanie, ale zapewniam, że będziemy walczyć o każdy centymetr boiska - zapowiedział szkoleniowiec.

Na scenie pojawiło się 22 graczy, w tym wszyscy zawodnicy pozyskani w letnim okienku transferowym. Oprócz wspomnianego Madeja z kibicami przywitali się Lubos Kamenar, Augusto Pereira Loureiro, Filipe Goncalves, Alvarinho i Ostoja Stjepanović. Ten ostatni przywitał fanów kilkoma słowami w języku polskim, co nie powinno dziwić. W końcu przed dwoma sezonami reprezentował Wisłę Kraków.

Największe brawa dostał Ryota Morioka. Japończyk stał się nowym ulubieńcem wrocławian. Kapitalne występy na koniec sezonu sprawiły, że to właśnie w Azjacie widzi się lidera zespołu. Sam Morioka dał kibicom dużo radości podczas prezentacji, bowiem popisywał się znajomością polskiego.

Przy okazji piłkarze zaprezentowali nowe koszulki. Dość nietypowe, bo bez reklamy. Do czasu pozyskania głównego sponsora zawodnicy będą występować ze złotym napisem "70 lat dumnej tradycji 1947-2017".

Pierwszy mecz Śląsk rozegra już w piątek o 20.30. Rywalem wrocławian będzie Lech Poznań.