Korona Kielce rozpoczęła punktowanie w Lotto Ekstraklasie. W 2. kolejce zremisowała 1:1 na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Zaprezentowała się lepiej niż w poprzednim meczu z KGHM Zagłębiem Lubin, który przegrała 0:4.
- Przyjechaliśmy do Szczecina po bardzo ciężkim spotkaniu i wysokiej porażce. Na drużynę spadła duża krytyka, ale podniosła się i zareagowała najlepiej jak potrafiła - powiedział Tomasz Wilman.
Trener Korony powinien być zadowolony przede wszystkim z postawy podopiecznych w pierwszej połowie po stracie gola. Do remisu 1:1 doprowadził w 43. minucie Siergiej Pilipczuk po świetnym podaniu Nabila Aankoura.
- Zrealizowaliśmy wszystkie założenia. Jestem zadowolony z przebiegu meczu. Mieliśmy swoje sytuacje podbramkowe i graliśmy to, nad czym pracujemy na treningach. Nasz sposób na grę nie jest może widowiskowy i wygodny, ale może być skuteczny - zapewnił Wilman.
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: wypłynęliśmy na głębokie wody (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Korona Kielce pozostaje w dolnej połowie tabeli Lotto Ekstraklasy, ale po występie w Szczecinie jej piłkarze mogli pozwolić sobie na umiarkowany optymizm.
- Słowa uznania dla zespołu. Dał z siebie wszystko na trudnym terenie. Nie ustrzegł się błędów, ale taka jest piłka. Pozytywne natomiast, że zneutralizowaliśmy atuty Pogoni, która potrafi być groźna - analizował trener.
Wilman i spółka wracają za tydzień na własny stadion i powalczą o pierwsze zwycięstwo w sezonie z Piastem Gliwice.
- Wiemy, w którym miejscu znajdujemy się i znamy swoje miejsce w szeregu. Mamy nad czym pracować i wyciągniemy wnioski. Mecz z Pogonią to już historia. Zabieramy się do działania, żeby iść do przodu i prezentować się jeszcze lepiej - zakończył.