Defensywa to klucz w sukcesach Zagłębia Lubin
KGHM Zagłębie Lubin zachwyca swoją grą, ale jak głosi stare porzekadło: "drużynę buduję się od tyłu". Lider Lotto Ekstraklasy jest tego dobitnym przykładem - od pięciu meczów nie straciło bramki.
Już sześć spotkań w tym sezonie rozegrało KGHM Zagłębie Lubin - najwięcej w Polsce. Jednak kapitalnie spisuje się w defensywie - straciło zaledwie jedną bramkę. W Sofii ze Sławiją Aleksandar Todorovski nie sięgnął futbolówki i po dośrodkowaniu z lewej strony z boiska, napastnik Bułgarii z pięciu metrów zdobył gola.
Przez jednak pięć kolejnych spotkań Miedziowi nie stracili bramki. Najpierw do Lubina przyjechała Sławija i Zagłębie wygrało gładko 3:0. Później pojechało do Belgradu na pojedynek z Partizanem i wówczas miał najwięcej szczęścia. Gospodarze dwukrotnie obili poprzeczkę bramki Miedziowych, ale świetnie też bronił bramkarz Martin Polacek. W kilku sytuacjach zatrzymał Serbów. Ostatecznie też zachował czyste konto.
Już wtedy był niepokonany przez 270 minut, ale Słowak i z Koroną Kielce nie musiał sięgać do własnej siatki. Podobnie było w rewanżu z Partizanem - z tym, że 26-latek aż 120 minut musiał bronić dostępu do własnej bramki, a na dodatek obronił jeden rzut karny w serii "jedenastek".
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: mogliśmy zagrać tą samą "11" co z Partizanem (źródło: TVP)W niedzielę piłkarze Lecha Poznań nie potrafili pokonać Polacka. W sumie 485 minut pozostaje z czystym kontem. Stokowiec jest jednak daleki o chwalenia poszczególnych zawodników. Jak mantrę powtarza słowo "drużyna". - Jestem szczególnie zadowolony z zespołu. Po raz kolejny pokazał, że to prawdziwa drużyna - mówił już po meczu z Lechem Poznań po czym dodał: - Numery na koszulkach się zmieniają, ale gra się nie zmienia i to mnie cieszy.
Zagłębie w czwartek zagra w eliminacjach do Ligi Europy z SonderjyskE i ma spore szanse, żeby podtrzymać dobrą passę "z tyłu".