Zawisza ma jednak to szczęście, że dwa pierwsze mecze rozegra na wyjeździe. Najpierw 14 marca w Żaganiu, a potem w Tychach. 28 marca podopieczni Piotra Tworka mają gościć na własnym boisku Pogoń Szczecin. Nie wiadomo jednak, czy niezwykle ciekawie zapowiadający się pojedynek w ogóle dojdzie do skutku. - Istnieją pewne obawy. O postęp pracy należy jednak spytać wykonawcę. Mamy przygotowane na ten termin dwa warianty. Jeden zakłada, iż spotkanie odbędzie się w wyznaczonym terminie. W drugim trzeba będzie wysłać odpowiednie dokumenty do PZPN, w przypadku ewentualnego odwołania meczu. Wiadomo jaka jest aura w Polsce, dlatego po prostu musimy być cierpliwi, i czekać na ostateczne rozstrzygnięcia. Bądźmy jednak dobrej myśli - informuje SportoweFakty.pl prezes Zawiszy, Bogdan Pultyn.
Drugim problemem jest sprawa Arkadiusza Kozłowskiego. Młody pomocnik ma dość siedzenia na ławce, i chce się przenieść do III-ligowej Mieni Lipno. - Sprawa jest bliska finalizacji. Potrzeba tylko dobrej woli obu stron oraz odpowiednich podpisów na dokumentach - dodaje Pultyn. Przypomnijmy, iż Kozłowski w rundzie jesiennej w II lidze wystąpił w 17 spotkaniach, zdobywając trzy bramki.
Powoli na stadionie przy ulicy Gdańskiej kończy się też instalacja nowych bramek dla kibiców. Teraz każde wejście na obiekt będzie monitorowane przez specjalne kamery, a każdy osobnik odpowiednie zidentyfikowany - Będziemy musieli to egzekwować, skoro powstała taka ustawa. Nie powinno być to znaczny utrudnieniem dla naszych sympatyków. Normalny kibic nie powinien się tego obawiać, że zostanie nagrany w kamerze - kończy Pultyn.