Niedosyt Chojniczanki po remisie. "Mogliśmy ustawić sobie ten mecz"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W spotkaniu 1. kolejki I ligi Chojniczanka Chojnice zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec 2:2. - Można mieć pewien niedosyt - powiedział trener Maciej Bartoszek.

Przed tym pojedynkiem historia przemawiała za Chojniczanką, bo wcześniej Zagłębie wyjeżdżało z Chojnic z samymi porażkami. Nowy sezon sosnowiczanie chcieli więc rozpocząć od złamania tej złej passy, mimo że do spotkania przystępowali osłabieni brakiem dwóch podstawowych graczy (bramkarza Wojciecha Fabisiaka i napastnika Michała Fidziukiewicza).

Po zaciętej walce udało im się odczarować Chojnice, ale tylko połowicznie, gdyż konfrontacja zakończyła się remisem 2:2. - Mecz stał na bardzo wysokim poziomie piłkarsko, oprócz tego obie drużyny chciały wygrać. Spotkanie ułożyło się nam bardzo dobrze. Po składnej i fajnej akcji prowadziliśmy. Mogliśmy ustawić sobie ten pojedynek, ale nie ustrzegliśmy się błędów przy tym jak Zagłębie wyprowadzało szybkie ataki - powiedział Maciej Bartoszek.

Jego podopieczni szybko otworzyli wynik, bo już w 4. minucie Jakuba Szumskiego pokonał Paweł Zawistowski. Jednak jeszcze przed przerwą Chojniczanka przegrywała 1:2 po trafieniach Sebastiana Dudka i Tomasza Nowaka.

- Wtedy w pewnym momencie trochę posypała się nam gra. Przed przerwą mieliśmy jeszcze sytuację Patryka Mikity, ale nie wykorzystał okazji sam na sam. Również Rafał Grzelak fajnie zgubił obrońców, można było pokusić się o dobre wykończenie - ubolewał szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Rymaniak: Musimy zaakceptować ten remis (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

W drugiej połowie oba zespoły wciąż zaciekle walczyły o zwycięstwo. Słabą skuteczność udało się przełamać dopiero w ostatnich kilkunastu minutach. W 76. minucie po strzale Zawistowskiego piłka odbiła się od słupka, a celną dobitką popisał się Patryk Mikita.

- Musieliśmy dokonać pewnych korekt, by wyciągnąć ten wynik. Udało się, zespół pokazał charakter. Do końca byliśmy groźni, Zagłębie próbowało nas skontrować. Cieszy to, że z tak trudnego wyniku wyciągnęliśmy na 2:2 - nie ukrywał Bartoszek. - Można mieć pewien niedosyt, Zagłębie, jak i my, ale tak naprawdę spotkały się dwa bardzo mocne zespoły i myślę, że z przebiegu całego meczu wynik jest sprawiedliwy - dodał.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)