Zielono-czarni byli bardzo zdeterminowani, by przełamać się po dwóch porażkach. Przez znaczną część meczu odważnie atakowali, ale nie znaleźli drogi do bramki Cracovii. - Uważam, że mecz był na równi z naszą lekką przewagą jeśli chodzi o atak pozycyjny. Mało sytuacji było z jednej i z drugiej strony - pojedyncze zrywy w obu połowach. Na pewno będziemy musieli popracować nad tym elementem - zauważa Szymon Drewniak.
Mecz toczył się w trudnych warunkach, a na początku drugiej połowy ulewny deszcz doprowadził do przerwania gry. Drewniak uważa, że boisko i tak było w niezłym stanie. - Myślę, że z każdą minutą było coraz lepiej. Na początku były kałuże, ale później boisko było już normalne. Murawa naprawdę stoi na dobrym poziomie. Na samym początku drugiej połowy warunki były słabe, ale później funkcjonowało to już dobrze i piłka mogła normalnie poruszać się po boisku - przyznaje 23-letni pomocnik.
Po sezonie spędzonym w I-ligowym Chrobrym Głogów Drewniak powrócił do Lotto Ekstraklasy i ma pewne miejsce w składzie Górnika Łęczna. W dotychczasowych meczach zagrał w pełnym wymiarze, ale na razie radzi sobie przeciętnie, podobnie jak i cała drużyna. Wierzy on, że po remisie z Cracovią zła karta się odwróci. - Mamy jeden punkt i musimy to szanować. Za tydzień jedziemy do Niecieczy walczyć o pełną pulę - kończy Drewniak.
ZOBACZ WIDEO Kapustka potwierdza: zagram w Leicester City (źródło TVP)
{"id":"","title":""}