Wigry Suwałki pokonały Znicza Pruszków. Kapitalny powrót i gol w 93. minucie

Piłkarze Wigier Suwałki wygrali 2:1 ze Zniczem Pruszków, choć do 88. minuty przegrywali. Zaatakowali dwoma napastnikami osłabionego przeciwnika i popisali się kapitalnym powrotem.

Wigry wygrały w poprzednim sezonie najmniej meczów na własnym stadionie spośród wszystkich klubów na zapleczu Lotto Ekstraklasy. W tym nie chcą dopuścić do powtórki, a częściej dawać radość kibicom. Na początek piłkarze dostarczyli furę pozytywnych emocji.

Pierwszą szansę na zdobycie gola miał Kamil Adamek, który w ostatnich sezonach jest najlepszym napastnikiem Wigier i tydzień temu zapewnił drużynie zwycięstwo z GKS Katowice. Adamek uderzył w zamieszaniu podbramkowym i Znicza Pruszków uratował Piotr Misztal. Generalnie dwa kwadranse otwierające mecz należały do gospodarzy.

Pokazał się Jakub Bartkowski, którego dośrodkowanie spadło na poprzeczkę, a także Damian Kądzior, który w poprzednim sezonie walczył o zwycięstwo w klasyfikacji kanadyjskiej

Znicz przystąpił do ataku przed przerwą i nim minęła pierwsza połowa, nagrodził się trafieniem na 1:0. W 44. minucie goście dostali rzut karny po faulu Hieronima Zocha, a jedenastkę w gola zmienił Aleksander Jagiełło. W szatni pruszkowianie mogli więc zastanowić się jak utrzymać przewagę.

Reakcją trenera Wigier na wynik było wprowadzenie Miłosza Kozaka za Mateusza Radeckiego. Nie było zaskoczeniem, że gospodarze atakowali. Kądzior nadział się na interwencję bramkarza, a Adamek spudłował minimalnie. Czas uciekał gospodarzom, a pracował na korzyść beniaminka.

Znicz kradł cenne sekundy i przesuwał się formacjami. Jego sytuacja skomplikowała się w 76. minucie, kiedy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Rafał Zembrowski za faul na Adamku. Kara była surowa i została wymierzona przez Wigry w samej końcówce.

Kapitalny powrót Wigier rozpoczęła akcja Kądziora z Adamkiem. Pomocnik przedarł się między obrońcami i perfekcyjnie podał do 27-latka. Ten skierował piłkę z bliska do bramki. Mało? Tak. Gospodarze postanowili atakować dopóki była taka możliwość i w 93. minucie zdobyli gola na 2:1. Zmiennik Kamil Zapolnik dobił do siatki uderzenie Adamka. Szał radości.

Wigry Suwałki - Znicz Pruszków 2:1 (0:1)
0:1 - Aleksander Jagiełło (k.) 44'
1:1 - Kamil Adamek 88'
2:1 - Kamil Zapolnik 90+3'

Składy:

Wigry: Hieronim Zoch - Janusz Bucholc (80' Kamil Zapolnik), Maciej Wichtowski, Vaclav Cverna, Jakub Bartkowski - Mateusz Radecki (46' Miłosz Kozak), Rafał Augustyniak - Damian Kądzior, Damian Gąska, Łukasz Wroński (66' Kuku) - Kamil Adamek.

Znicz: Piotr Misztal - Michał Kucharski, Rafał Zembrowski, Maciej Mysiak, Rafał Zaborowski - Mateusz Długołęcki, Radosław Bartoszewicz - Aleksander Jagiełło (60' Krzysztof Kopciński), Maksymilian Banaszewski, Mateusz Stryjewski (53' Piotr Basiuk) - Przemysław Kita (90' Grzegorz Janiszewski).

Żółte kartki: Wroński, Kozak, Wichtowski (Wigry) oraz Zembrowski (Znicz).

Czerwona kartka: Zembrowski (Znicz) /76' - za drugą żółtą/

Sędzia: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska).

[color=black]ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: cierpieliśmy, gra się nie kleiła (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/color]

Komentarze (0)