Były trener Ruchu Duszan Radolsky już po kilku treningach stwierdził, że widzi miejsce w zespole dla "Bizona". W styczniu kluby doszły do porozumienia i Marcin Sobczak został wypożyczony do wicelidera słowackiej ekstraklasy na rok. Okazuje się jednak, że fatalna skuteczność napastnika w spotkaniach sparingowych tak zdenerwowała działaczy z Żiliny, że podjęto decyzję o rezygnacji z wypożyczenia piłkarza. W międzyczasie do słowackiej drużyny dołączyło dwóch napastników o podobnych warunkach co Sobczak i prawdopodobnie taka sytuacja spowodowała decyzję o rezygnacji z usług napastnika.
Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, gdzie zawodnik spędzi rundę wiosenną. Sam Sobczak niezbyt chwalił sobie współpracę z aktualnym trenerem Ruchu Bogusławem Pietrzakiem - Nie przypadły mi do gustu treningi tego pana, który większość czasu spędza z zespołem w siłowni - żalił się kilka tygodni temu snajper. Teraz "Bizonowi" pozostaje zmienić poglądy lub też szybko zmienić klub. Przed przejściem do Żiliny Sobczakiem interesowały się pierwszoligowe GKS Katowice i GKS Jastrzębie. Przypomnijmy, że okienko transferowe zamyka się na początku marca.