Już pierwsze minuty sobotniej rywalizacji pokazały, że to reprezentacja Niemiec ma zdecydowanie więcej piłkarskiej jakości. W 31. minucie portugalski bramkarz został pokonany po raz pierwszy, lecz wtedy z pomocą przyszedł mu sędzia liniowy, który słusznie dopatrzył się spalonego.
W doliczonym czasie pierwszej części gry ekipy z Półwyspu Iberyjskiego nic już jednak nie uratowało. Przytomne podanie na lewe skrzydło do osamotnionego Serge'a Gnabry zostało wykorzystane przez 21-latka z zimną krwią.
W 57. minucie będący całkowicie bez pomysłu na swoją grę zawodnicy Portugalii przegrywali już różnicą dwóch goli. Na listę strzelców wpisał się wówczas Matthias Ginter, trafiając do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Kwadrans przed końcem Niemcy wyprowadzili kolejną w tym spotkaniu akcję oskrzydlającą, a pożytek zrobił z niej Davie Selke, pokonując Valere płaskim uderzeniem w dalszy róg. Dzieła zniszczenia w 88. minucie dopełnił występujący na co dzień w Augsburgu Philipp Max.
Koncertowa gra, okraszona czterema golami sprawiła, że podopieczni Horsta Hrubescha bez najmniejszych problemów zameldowali się w najlepszej czwórce olimpijskiego turnieju piłki nożnej mężczyzn.
Portugalia - Niemcy 0:4 (0:1)
0:1 - Serge Gnabry 45+1'
0:2 - Matthias Ginter 57'
0:3 - Davie Selke 75'
0:4 - Philipp Max 88'
Składy:
Portugalia: Valera – Fonseca, Figueiredo, Ié, Esgaio – Podstawski, S. Oliveira (36' Ramos, 61' Tiago Silva) – Mané, Fernandes, Martins (58' Paciencia) – Agra.
Niemcy: Horn – Toljan, Ginter, Suele, Klostermann – Bender (71' Proemel), Bender – Gnabry (82' Max), Meyer, Brandt – Selke (78' Petersen).
Żółte kartki: Sven Bender, Max Meyer (Niemcy).
Sędzia: Walter Lopez (Gwatemala).
[color=black]ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": twarze Rio de Janeiro (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]