LM: AS Roma obroniła heroicznie remis w Porto, pomógł konkurent Szczęsnego

AS Roma grała 50 minut w osłabieniu, a mimo to zremisowała 1:1 na stadionie FC Porto w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Wojciech Szczęsny oglądał mecz z ławki rezerwowych, a bramki rzymian pilnował Alisson.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
PAP/EPA / ETTORE FERRARI

AS Roma atakowała składniej i odważniej na początku meczu. Niebezpieczne strzały oddał Mohamed Salah, ale w swoim stylu nie trafił w bramkę. Pudła Egipcjanina były drobnostkami przy tym, co w 13. minucie zrobił Edin Dzeko. Napastnik miał przed oczami pustą bramkę po klopsie Ikera Casillasa. Zagapił się i zamiast trafić do siatki, ustrzelił rozpaczliwie interweniującego Alexa Tellesa.

Portugalczycy mieli dużo szczęścia. Pierwsze brawa od publiczności dostali w 18. minucie, kiedy wywalczyli rzut rożny. Do tego czasu nie zbliżali się do Alissona. Brazylijczyk pilnował bramki AS Roma zamiast Wojciecha Szczęsnego. Polak nie jest w pełni sił po Euro 2016, stracił dużą część przygotowań i czeka go rywalizacja z Alissonem. Nowy bramkarz Giallorossich interweniował pierwszy raz po strzale Andre Silvy.

Było to chwilę po golu dla rzymian. Przyjezdni wyszli na prowadzenie w 21. minucie po rzucie rożnym. Piłka ominęła grupkę piłkarzy w polu karnym FC Porto aż trafiła w nogę Felipe. Pechowa interwencja defensora skończyła się bramką samobójczą. Mecz nabrał rumieńców, obie drużyny grały ofensywnie i piłka szybko opuszczała środek pola.

W pierwszej połowie były 23 strzały. Częściej interweniował Casillas, ale przed przerwą Smoki zepchnęły rywala pod własną bramkę, co zapowiadało zmianę obrazu meczu. Tym bardziej, że AS Roma straciła w 41. minucie Thomasa Vermaelena, który po faulu na linii własnego pola karnego zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

Rozpoczęła się nawałnica Portugalczyków. Rozrywali obronę rywala i dochodzili do sytuacji strzeleckich. W 50. minucie cieszyli się z gola, ale sędzia Bjorn Kuipers anulował go po konsultacji z asystentami. Holender odkupił winy w 60. minucie, kiedy przyznał FC Porto jedenastkę za zagranie ręką Emersona Palmieri. Andre Silva uderzył mocno i doprowadził do remisu 1:1.

Takim wynikiem zakończyło się spotkanie, co daje pewną przewagę rzymianom. To nie oni, a rywale będą musieli zdobyć minimum gola w rewanżu. FC Porto próbowało to zrobić już u siebie, ale opadło z sił, a ponadto Alisson popisał się kilkoma niezłymi interwencjami. Końcówka była najgorszym fragmentem widowiska, które generalnie było emocjonujące.

FC Porto - AS Roma 1:1 (0:1)
0:1 - Felipe (sam.) 21'
1:1 - Andre Silva (k.) 61'

Składy:

Porto: Iker Casillas - Maxi Pereira, Felipe, Ivan Marcano, Alex Telles - Adrian Lopez (76' Jesus Corona), Hector Herrera, Danilo, Andre Andre (66' Miguel Layun) - Otavinho - Andre Silva.

Roma: Alisson - Alessandro Florenzi (85' Leandro Paredes), Kostas Manolas, Thomas Vermaelen, Juan Jesus - Radja Nainggolan, Daniele De Rossi, Kevin Strootman - Mohamed Salah (77' Federico Fazio), Edin Dżeko, Diego Perotti (44' Emerson Palmieri).

Żółte kartki: Andre, Pereira (Porto) oraz Manolas, Vermaelen, Strootman, Emerson (Roma).

Czerwona kartka: Vermaelen (Roma) /41' - za drugą żółtą/

Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Lijewski: zamierzamy zaskoczyć Chorwatów (źródło TVP)
Czy AS Roma awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×