Chińczycy chcą zainwestować ogromne pieniądze w Bundesligę

PAP/EPA / PAP/EPA/JONAS GUETTLER / Sokratis Papastathopoulos (z lewej) i Thiago Alcantara (z prawej)
PAP/EPA / PAP/EPA/JONAS GUETTLER / Sokratis Papastathopoulos (z lewej) i Thiago Alcantara (z prawej)

Chińscy inwestorzy zamierzają wejść w posiadanie niemieckiego klubu z Bundesligi. Zależy im, by była to drużyna z tradycją, która weszłaby do elitarnego grona - donoszą dziennikarze "Bilda".

W tym artykule dowiesz się o:

- Mieliśmy w ostatnich dwóch latach siedem zapytań od inwestorów z Chin - powiedział anonimowo działacz zespołu występuącego w niemieckiej ekstraklasie.

Wszystkie propozycje były dotychczas odrzucane ze względu na negatywne podejście kibiców do tego typu tworów. Według szefa rady nadzorczej VfL Wolfsburg, Thomasa Roettgermanna, perspektywa wejścia Chińczyków do Bundesligi wydaje się bardzo realistyczna.

Plan chińskich inwestorów zakłada bycie piłkarskim mocarstwem do 2030 roku. Niemieckie prawo chroni tradycję i nakazuje, by co najmniej 51 procent akcji klubu należało do niezależnego towarzystwa.

W Bundeslidze są obecnie trzy kluby nazywane pogardliwie "plastikowymi". To właśnie VfL Wolfsburg wspierany przez Volkswagena, TSG 1899 Hoffenheim Dietmara Hoppa (niemiecki przedsiębiorca działający w branży informatycznej) oraz RB Lipsk, gdzie pieniądze inwestuje Red Bull.

ZOBACZ WIDEO Aleksandar Prijović: Nie graliśmy ładnie, ale wykonaliśmy swoje zadanie

Źródło artykułu: