Simeon Sławczew: Legia? To były plotki

Newspix / GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl
Newspix / GRZEGORZ RADTKE / 058sport.pl

Simeona Sławczewa portugalskie media łączyły z Legią Warszawa, ale ostatecznie 22-letni Bułgar swoją karierę będzie kontynuował w Lechii Gdańsk. Co zadecydowało o jego wyborze?

[b]

Portugalskie media łączyły pana z Legią Warszawa. Czy faktycznie był pan blisko gry w zespole mistrza Polski?[/b]

Simeon Sławczew: Transfer do Legii? To były tylko plotki. Poza tym uważam, że to nie jest dobre miejsce do tego, by mówić o innym klubie. Cieszę się, że trafiłem do Lechii Gdańsk. To się dla mnie liczy. To ważny moment w mojej karierze.

Co w takim razie piłkarz Sportingu Lizbona robi w Lechii Gdańsk? Dlaczego obrał pan ten kierunek?

- Nie ukrywam, że bardzo mi zależało na tym, aby trafić do Gdańska. To klub z dużymi ambicjami, który chce się rozwijać i zdobywać tytuły. To do mnie przemawia. Uważam, że Lechia Gdańsk to dla mnie idealne miejsce do rozwoju mojej kariery. Dość szybko dogadałem się z władzami klubu w sprawie indywidualnego kontraktu.

ZOBACZ WIDEO Aleksandar Prijović: Nie graliśmy ładnie, ale wykonaliśmy swoje zadanie

Dlaczego nie zafunkcjonował pan do tej pory w pierwszym zespole Sportingu Lizbona? Co stawało na przeszkodzie?

- To dość długa i skomplikowana historia. Miałem świetne wejście do zespołu, ale dość szybko złapałem kontuzję. Zamiast grać, musiałem przechodzić rehabilitację. Później trudno było mi się przebić do składu, więc uznałem, że czas poszukać nowego miejsca pracy. Trafiłem do Boltonu, ale tam po jednym meczu znów nabawiłem się kontuzji. Urazy mnie trapiły i tak naprawdę to one sprawiły, że nie mogłem do tej pory zagrać w Sportingu Lizbona.

W tym momencie jest pan gotowy do gry w 100 procentach?

- Tak. Z moim zdrowiem wszystko jest w porządku. Nie ukrywam, że najbliższy sezon będzie dla mnie bardzo ważny. Chcę pokazać wszystkim, że stać mnie na grę na wysokim poziomie.

Jakim piłkarzem jest Simeon Sławczew? Na jakiej pozycji czuje się pan najlepiej?

- Jestem zawodnikiem, który dużo biega po boisku. Lubię pomagać drużynie po obu stronach boiska. Jestem takim połączeniem piłkarskiej "szóstki" i "ósemki". Nie mam problemów z rozgrywaniem, jak i grą w defensywie. Czuję się komfortowo z piłką przy nodze. Wiem o tym, że ustawienie trenera Nowaka jest dość elastyczne, ale to mi odpowiada, ponieważ mogę płynnie przechodzić z obrony do ataku i na odwrót.

Rozumiem, że do Gdańska przychodzi pan regularnie grać i podnosić swoje umiejętności. Tymczasem w zespole Lechii jest już kilku wartościowych środkowych pomocników. Czy nie boi się pan konkurencji?

- Wiem, że na mojej pozycji jest spora rywalizacja, ale nie boję jej. Uważam, że konkurencja o miejsce w podstawowym składzie podnosi umiejętności każdego z nas. Rośnie także jakość gry całego zespołu.

Krasić, Chrapek, Mila, Gamakow. Nazwiska robią wrażenie?

- Jak najbardziej. Gamakow, który jest moim przyjacielem, sporo mi mówił o zawodnikach, którzy są w składzie Lechii Gdańsk. Podkreślał, że rywalizacja jest spora. To mnie cieszy. Cieszę się, że będę miał okazję grać w jednym zespole z Milosem Krasiciem, który jest piłkarzem o wielkich umiejętnościach.

Co może pan powiedzieć o polskiej lidze? Jaka jest pana wiedza na temat Lotto Ekstraklasy?

- Moja wiedza jest całkiem spora. Znam niektórych zawodników, z którymi rozmawiałem na temat polskiej ligi. Zachwali ją, mówili, że z każdym rokiem jest coraz wyższy poziom. W karierze miałem możliwość gry w różnych ligach w Europie i jestem przekonany, że z moim stylem gry dobrze wpasuje się w realia polskiej Lotto Ekstraklasy.

Notował Karol Wasiek

Źródło artykułu: